RegionWiadomość dnia

Katowice: Kamienice przylegające do placu budowy dworca zaczęły się sypać

Pierwsze drobne pęknięcia pojawiły się w mieszkaniu państwa Kowoli kilka miesięcy temu. Jednak ostatnie tygodnie to powtarzające się wstrząsy, które zostawiają po sobie ślady. Tym większe im bliżej pracują. Beata Kowoli z mężem i dwójką dzieci to jedna z ostatnich rodzin, które zdecydowano się wysiedlić. Jak mówią, w ostatnim momencie. – Zamiatałam co pół godziny i zaczęłam się martwić, bo coraz większe kawałki tynku zaczęły odpadać. Mówię: nie wiem, czy do jutra dostoi ten budynek. Wzięłam rodzinę i pojechaliśmy do teściowej.

Budynek w kolejnym podwórzu przy ulicy 3-go Maja już opustoszał. Zostali drobni przedsiębiorcy, którzy jednak mają coraz większe problemy z dostaniem się do własnego lokalu. Ściany budynków cały czas pracują i w tym przypadku dosłownie zgniatają wszystko na swojej drodze. – Sprzedajemy internetowo i ludzie czekają na przesyłki. Skarżą się zazwyczaj jeżeli tych przesyłek nie ma w przeciągu na przykład dwóch dni – mówi Konrad Cichy, sprzedawca.

Właściciel kamienicy przy ulicy Słowackiego zawiadomił prokuraturę. Sytuacja jest poważna – policja bada już sprawę. – Z doniesienia, które złożył właściciel wynika, ze może być tam zagrożone życie ludzkie. Także ta sprawa jest dla nas priorytetowa – informuje podkom. Jacek Pytel, KMP w Katowicach. Ciężko przekonać lokatorów zagrożonej kamienicy by na chwilę wrócili do swoich mieszkań. Bo choć tu zniszczenia nie rzucają się w oczy, to paraliżują ich życie. – Tydzień temu przyszedł pan z Vattenfalla odciąć prąd. Tylko zobaczył, że są jeszcze mieszkańcy i powiedział, że nie może tego odciąć, bo jak się stanie jakiś wypadek to będzie na nich. Gaz też jest ponoć do odcięcia – opowiada Monika Kwiatkowska, która mieszkała przy ul. Słowackiego 24.

W ostatnich dniach stwierdzono uszkodzenia czterech budynków przy placu Szewczyka. Urząd Miasta dotychczas musiał zapewnić kilkanaście mieszkań zastępczych. – Będziemy poszukiwali jakiegoś wspólnego rozwiązania. Chcę podkreślić, że to są inwestycje realizowane w partnerstwie, w związku z czym na pewno znajdziemy wspólne, dobre rozwiązanie dla tej trudnej sytuacji – zaznacza Maciej Biskupski, Urząd Miasta w Katowicach. Inwestor, jak i wykonawca na bieżąco zabezpieczają budynki przed zawaleniem. – Rozpoczynając prace przy tej inwestycji wiedzieliśmy, że prowadzenie jej w takim środowisku może wiązać się z tym, że będziemy musieli zabezpieczać budynki. I właśnie dlatego od początku ten monitoring, ten nadzór jest przez nas prowadzony – tłumaczy Monika Olejnik, Neinver, inwestor.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Powiatowy nadzór budowlany mówi jednak, że choć budynki są stare, to takich szkód nie byłoby gdyby nie budowa. – Niestety bliskość i wielkość budowy galerii katowickiej w stosunku do tej starej tkanki wyklucza niepowstanie jakichkolwiek uszkodzeń. To jest technicznie prawie niemożliwe – oznajmia Wiesław Bolechowski, nadzór budowlany w Katowicach.

Tak jak niemożliwe jest wydanie decyzji o wstrzymaniu budowy najbardziej nowoczesnego dworca kolejowego w Polsce. Dochodzenie do nowoczesności, które jak się okazuje, już na etapie projektowania zakładało ponoszenie strat.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button