Katowice mają milion do rozdania. Wystarczy wypełnić wniosek i złożyć go w urzędzie
Stare skwery czy place zabaw. Wiele z nich potrzebuje pilnego remontu. Jednak nie wszystkie inwestycje da się zrealizować od razu. Inicjatywa Lokalna ma w tym pomóc. Do rozdania jest milion złotych. – Jeśli narzekamy, że faktycznie nic się nie dzieje, to teraz mamy szansę to zmienić. Najważniejsze to zebrać poparcie osób. Co prawda podpisów wystarczy pięć, ale musimy właśnie podkreślić, że to co chcemy zrobić jest ważne dla mieszkańców, dla naszego otoczenia, że wszyscy będą z tego korzystać – zaznacza Krzysztof Hołyński, Stowarzyszenie MOST,
Zasada podobna jak przy tzw. budżecie obywatelskim, tyle że w tym przypadku nie wystarczy zmobilizowanie sąsiadów. – Tutaj nie sami mieszkańcy, a urzędnicy decydują z wniosków zgłoszonych przez mieszkańców, co będzie realizowane. Tutaj – w przeciwieństwie do budżetu obywatelskiego – dominują nie zadania inwestycyjne, nie budowy, nie remonty, ale takie właśnie miękkie zadania – mówi Jakub Jarząbek, UM Katowice. Czyli w większości rewitalizacja terenów, którymi przez lata nikt się nie zajmował.
Wspólnie z miastem w projekt zaangażowanych jest wiele organizacji pozarządowych. – Gdyby ktoś był zainteresowany pomocą, to my oczywiście postaramy się razem z autorem danego pomysłu pomóc i wypełnić ten formularz. Zresztą on nie jest skomplikowany tak naprawdę – stwierdza Paweł Wyszomirski, Stowarzyszenie "Napraw Sobie Miasto".
Wystarczy tylko dobrze uzasadnić, dlaczego władze Katowic powinny zająć się konkretnym projektem. W lokalnej prasie zaczęła się właśnie kampania zachęcająca do składania wniosków. – Grupa naszych studentów i doktorantów opracowała właśnie taką jakby instrukcję wizualną, jak taką inicjatywę zrealizować. W tym natłoku informacji, którymi jesteśmy atakowani codziennie, obraz bardzo pomaga uporządkować niektóre rzeczy – mówi Justyna Szklarczyk-Lauer, Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach.
Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że inicjatywa lokalna nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem. W 2012 roku złożono tylko jeden projekt, rok później jedynie trzydzieści. Jak będzie tym razem, okaże się pod koniec lipca, bo wtedy mija termin składania wniosków. Dlaczego chętnych jest tak mało? Być może winna jest za mała promocja i zbyt krótki czas na dobre przygotowanie wniosków. Dlatego eksperci o projekcie wypowiadają się z dużą ostrożnością. – Uczucia są mieszane, bo chociażby przeglądając listę wniosków z zeszłego roku, okazało się, że na ponad 30 wniosków tylko 3 uzyskały dofinansowanie. Wiele z tych odrzuconych wniosków było spowodowane czynnikami zewnętrznymi – tłumaczy dr Krzysztof Bierwiaczonek, socjolog. Urząd Miasta w Katowicach w inicjatywie lokalnej ma do rozdysponowania milion złotych. To oczywiście tylko kropla w morzu potrzeb, ale i po tę kroplę trzeba umieć sięgnąć.