Katowice niebezpiecznym miastem? – pobito 24-letniego Egipcjanina

Brutalnie skatowany, wciąż zadaje sobie pytanie "dlaczego?" Ahmed Sakr na oczach tłumu gapiów został zaatakowany w Katowicach na ulicy 3-go Maja.
– Wówczas – jak mnie bili – widziałem straż miejską. Stali na przeciwko mnie. Widziałem wielu ludzi. Nikt mi nie pomógł – skarży się Ahmed Sakr.
Pomoc nadeszła dopiero wraz z pojawieniem się policjantów. Dwaj napastnicy uciekając wskoczyli do tramwaju.
– Policjanci zablokowali radiowozem tramwajowi drogę i z tego tramwaju wyciągnęli dwóch sprawców pobicia. Okazali się nimi dwaj młodzi katowiczanie, nietrzeźwi. Obaj mieli po około półtora promila alkoholu – wyjaśnia mł. asp. Adam Jachimczak, KWP w Katowicach.
Wszczęli bójkę nie bez powodu, o czym przekonuje koleżanka Ahmeda, która całe zajście widziała, i to ona niezwłocznie powiadomiła policję.
– Wcześniej były wyzwiska typu "Arab", "Turek". "My ci pokażemy". Przeszłam na drugą stronę, bo nie chciałam się mieszać. Widziałam nagle jak Ahmed leży cały zakrwawiony – opowiada. Zakrwawiony, ze złamanym nosem i potłuczeniami twarzy.
Pomocy udzielono mu w katowickim Szpitalu Klinicznym. O stanie jego zdrowia nikt nie chciał się wypowiadać. Mówić chcą za to ci Egipcjanie, zdaniem których w Katowicach ataki na tle rasowym, to nic nadzwyczajnego.
– Nie rozumiemy dlaczego tak jest. To jest choroba, to jest rasizm? Bo my jesteśmy z Egiptu? A Egipt jest otwarty dla każdej narodowości – mówi Ismail Abdelghaffar, który mieszka w Katowicach.
Okazuje się że pomimo monitoringu w centrum Katowic pobicia nie są rzadkością. To z ostatniej nocy zakończyło się już zatrzymaniem sprawców. Grozi im nawet pięć lat za kratami, bo kara za pobicie na tle rasowym jest bardziej surowa.
– Na tylu obcokrajowców ilu jest w naszym mieście, a są to głównie studenci, na szczęście do tych zdarzeń nie dochodzi zbyt często – informuje mł. asp. Adam Jachimczak, KWP w Katowicach.
Pewnie byłoby ich więcej wraz z większą liczbą obcokrajowców na Śląsku. Takie doświadczenia jak te, jednak nie zachęcają imigrantów do przyjazdu.