Katowice: Obława na parkujących na kopertach Tak parkują “sprawni niepełnosprawni”[ZDJĘCIA]
Kierowca w pełni sprawny. Parkowanie w tym miejscu, tłumaczy tym, że do pobliskiego szpitala przywiózł niepełnosprawną matkę. -To tylko jedynie z mamą, jeżeli jest mama… Możemy przejść ze Strażą Miejską tam na ośrodek. To tylko mama dysponuje, ja tego nie biorę dla siebie – mówi o zezwoleniu na parkowanie na tzw. kopercie Karol Machura, mieszkaniec Poręby. Linia obrony nie do końca skuteczna, bo kierowca dopuścił się nadużycia. Zaparkował na kopercie oddalonej od szpitala o kilkaset metrów. Niestety w tym momencie musi pan odjechać z tej koperty. Z takich kart parkingowych korzystają nie tylko rodziny niepełnosprawnych, ale też ci którzy najmniej ich potrzebują, a mimo to postarali się o takie uprawnienia. -Dochodziło niejednokrotnie nadużyć wydaje nam się, że ta liczba osób, które mogłyby korzystać z tych przywilejów w Katowicach jest zdecydowanie mniejsza niż obecne pięć tysięcy – mówi Jakub Jarząbek, Urząd Miasta w Katowicach.
Tylu już w stolicy aglomeracji jest posiadaczy kart zezwalających na parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Tylko w tym roku przybyło ich pięciuset. Do nadużyć kusi nie tylko to, że taka karta pozwala swobodnie parkować, ale też nie płacić za postój. By ją otrzymać, do tej pory nie trzeba było wiele wysiłku. Jeszcze miesiąc temu wystarczyło orzeczenie lekarza o lekkim stopniu niepełnosprawności, przykładowo złamaniu nogi, tarczycy albo nadciśnieniu. -Często widzimy pod supermarketem, że z samochodu wyposażonego w kartę wyskakuje całkiem sprawny gość lub też pani na butach z wysokim obcasem i świetnie sobie radzi z dojściem do sklepu i apteki – mówi europoseł PO, Marek Plura. Od lipca przepisy się zmieniły. Mają ograniczyć udogodnienia dla "sprawnych niepełnosprawnych". Będzie to jednak możliwe dopiero pod koniec roku, bo stare karty parkingowe należy wymienić przed upływem najbliższych czterech miesięcy. Co więcej, o ich przyznaniu decyduje teraz zespół do spraw orzekania o niepełnosprawności. -Osoby, które mają lekki stopień niepełnosprawności absolutnie do grupy tych osób korzystających z kart parkingowych nie będą należały, ponieważ w ogóle lekarz nie rozpatruje tak naprawdę w tym momencie. Ustawa mu ogranicza tę możliwość – wyjaśnia Anna Piotrowska, Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Katowicach.
Karty dostaną tylko ci, u których stwierdzono znaczny stopień niepełnosprawności i nieliczni z umiarkowanym. Zdzisław Łyszczak kartę na nową postanowił już wymienić. Od kilkunastu lat ma poważne schorzenie kręgosłupa co kwalifikuje go do zaawansowanej grupy niepełnosprawnych: -Ja samochodem jeżdżę 56 lat kochany… -Ta karta ułatwia panu życie? -Po prostu ułatwia życie, w ten sposób, że mogę zaparkować i przed domem mam specjalny parking oznakowany dla niepełnosprawnych. Wielu jednak nadal udaje, że kopert nie zauważa. Takie miejsca parkingowe bardzo często są zajmowane przez kierowców w pełni sprawnych. Tłumaczenia bywają, tak jak to – absurdalne. -No nie chciałam po prostu popełnić innego, poważniejszego wykroczenia i rozmawiać przez telefon podczas jazdy – tłumaczyła się Straży Miejskiej w Katowicach jedna ze złapanych na parkowaniu na kopercie osób.
Mandatu za niezgodne z prawem parkowanie mieszkanka Katowic przyjąć dziś nie chciała. Co roku strażnicy miejscy nakładają ich kilkaset. Kierowców nie odstraszają nawet 500-złotowe kary. -Takie zaparkowanie niejednokrotnie wiąże się z usunięciem tego pojazdu na koszt właściciela więc jest to kara dodatkowa, mniej więcej porównywalna, czyli jest to około 1000 złotych straty dla kogoś, kto w sposób lekceważący zajmie miejsce, które jest mu nienależne – mówi Piotr Piętak, z-ca komendanta Straży Miejskiej w Katowicach. Tych najbardziej opornych zdyscyplinować próbuje też policja. Potrzebne kule czy wózek inwalidzki? – taką propozycję pomocy usłyszeli wczoraj kierowcy bezprawnie parkujący na miejscach dla niepełnosprawnych przed jednym z katowickich centrów handlowych. Tu też posypały się mandaty i punkty karne.
