Wygląda na to, że to nie koniec walki o pozostawianie Wilhelma Szewczyka jako patrona placu w centrum Katowic. Decyzją wojewody śląskiego, Plac Szewczyka przemianowano na Plac Marii i Lecha Kaczyńskich. Społecznicy jednak broni nie składają. Stowarzyszenie BoMiasto złożyło wniosek do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o dopuszczenie do uczestniczenia w sprawie placu Szewczyka.
Przed sądem w Gliwicach toczy się postępowanie dotyczące zaskarżenia decyzji o zmianie nazwy katowickiego placu. -Do sądu idziemy w imieniu mieszkańców. Kilkuset katowiczan głośno zaprotestowało na placu Szewczyka, ponad 7 tysięcy osób podpisało petycję. Teraz czas, aby ich stanowisko wybrzmiało również podczas rozprawy – wyjaśnia Patryk Białas ze stowarzyszenia BoMiasto. Społecznicy jako strona procesu będą mogli zabierać głos na sali sądowej, na bieżąco będą także informowani o wszystkich etapach sprawy.
-W Gdańsku się udało! Tamtejszy sąd uchylił zarządzenie zastępcze wojewody w sprawie nowych nazw. Liczymy, że podobnie postąpi sąd w Gliwicach – podkreśla Jarosław Makowski ze Stowarzyszenia BoMiasto. – Mieszkańcy Katowic pokazali, że nie zgadzają się na narzucanie nazwy siłą. Decyzja wojewody była nie tylko niesłuszna, ale w naszej ocenie sprzeczna z prawem – dodaje Makowski. W grudniu ubiegłego roku podczas nadzwyczajnej sesji zwołanej z inicjatywy radnych Platformy Obywatelskiej i RAŚ, Rada Miasta Katowice zdecydowała o zaskarżeniu do sądu zarządzenia zastępczego Wojewody Śląskiego w sprawie zmiany nazwy placu Wilhelma Szewczyka na Marii i Lecha Kaczyńskich. 31 stycznia skarga wpłynęła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, jednak nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy.
We wniosku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego BoMiasto uzasadnia udział strony społecznej w rozprawie pisząc, że „cele statutowe stowarzyszenia BoMiasto obejmują szeroko rozumiane wspieranie dążenie do zagwarantowania mieszkańcom Katowic „prawa do miasta”, przyczynianie się do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i wspieranie rozwoju demokracji miejskiej w Katowicach”. Zgoda na udział organizacji społecznych znajduje również uzasadnienie w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego.
– Mieszkańcy Katowic nie akceptują narzuconej siłą nazwy. Pokazali to w grudniu podczas protestu na placu, podpisując petycję do wojewody i pokazują to nadal, tak jak właściciel kantoru, którego zdjęcie obiegło internet. Przed sądem będziemy reprezentować ich sprzeciw – podsumowuje Łukasz Borkowski z BoMiasto.
Więcej na temat planów obrońców Placu Szewczyka w Katowicach mamy dowiedzieć się podczas piątkowej (6.04) konferencji prasowej.
(WZ/informacja prasowa)