RegionWiadomość dnia

Katowice stoją w korkach. Można było tego uniknąć?

Korki, które podczas remontu na stałe wpisały się w krajobraz centrum miasta są zmorą wszystkich kierowców. Prawie wszystkich. – Mnie, jako taksówkarza to nie, bo wiadomo, że licznik też bije na postoju, ale później są niedomówienia.

Sytuacja byłaby jasna, gdyby odpowiednio ustawiono sygnalizację świetlną. Najwięcej zarzutów kierowcy mają do świateł, na skrzyżowaniu ulicy Mikołowskiej z Andrzeja. Zdaniem kierowców niepotrzebnie blokują ruch w obie strony. Urzędnicy jednak tłumaczą. W cierpliwość trzeba się uzbroić, bo sytuacja, może jeszcze nie dziś, ani nie za tydzień, ale się zmieni i to na lepsze. – Jest to rozwiązanie tymczasowe, związane z budową dworca, Galerii Katowickiej, ale także z budową dróg wokół dworca. I prawdopodobnie zostanie zlikwidowana w 2013 roku – wyjaśnia Joanna Górska, Urząd Miasta w Katowicach.

Tłoczno jest także w innych miejscach. Kilkadziesiąt metrów dalej przy oddanej niedawno do użytku wyremontowanej ulicy Słowackiego. – To jest dobrodziejstwo inwentarza. Mieszkamy mam nadzieję, w dość niemałym mieście, więc korki są naturalną rzeczą – uważa Anna Makówka, kierowca. Ruszyć z miejsca będzie łatwiej, zapewniają odpowiadający za przebudowę centrum Katowic. Ale dopiero wtedy, kiedy zakończy się budowa Galerii Katowickiej. Ta stanie obok nowego dworca kolejowego. – Pod koniec roku zostanie oddana do użytku ulica Dworcowa, która kiedyś przebiegała między dworcem autobusowym a dworcem PKP. Teraz będzie przebiegała w tym samym miejscu, tylko pod ziemią – podkreśla Daniel Muc, biuro prasowe Strabag Polska.

Planowanych rozwiązań drogowym na tle innych w kraju aglomeracji wcale nie musimy się wstydzić, przekonują specjaliści. Kierowcy w Katowicach narzekać nie powinni, bo ten ścisk w śródmieściu w godzinach popołudniowego szczytu, to jeszcze nie koszmar. – Jesteśmy w jednej z najlepszych sytuacji, mimo naszego wrażenie, że jest niedobrze. Jeżeli ktoś nie wierzy proszę pojechać do Poznania, Wrocławia, czy Warszawy. Tam jest horror, a u nas ten horror jest w dużo mniejszym procencie – stwierdza prof. Stanisław Krawiec, Wydział Transportu Politechniki Śląskiej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Nie maleje jednak procent niezadowolonych kierowców tracących codziennie w korkach cenne minuty. Być może na czas remontu, by nerwów sobie zaoszczędzić powinni zrezygnować ze swoich ukochanych czterech kółek. Tak będzie taniej i z korzyścią dla zdrowia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button