RegionWiadomość dnia

Katowice: Suzuki jechało prosto na nich! Kierowca wjechał pod prąd do tunelu [Wideo]

Jeżdżą pod prąd i zawracają na autostradzie. Za nic mają przepisy ruchu drogowego. Niebezpieczne zachowania na drodze stają się ostatnio codziennością. Co zrobić, gdy staniemy oko w oko z drogowymi szaleńcami, którzy tak jak w przypadku z wczoraj, będą próbować pokonać katowicki tunel na przykład pod prąd?
W starciu samochodu ze szlabanem ten pierwszy wygrywa prawie zawsze. Jednak system monitoringu i wszechobecne oko wielkiego brata nie odstrasza potencjalnych drogowych szaleńców. Kiedy wszystkie kamery są skierowane na drogi, to nietrudno wypatrzyć niebezpieczne sytuacje. Jazda pod prąd to już prawie norma. – Wariactwo, po prostu wariactwo. Tylko, że jest jedna rzecz zastanawiająca, że on tego sam z siebie nie wymyślił. On musi mieć jakieś podłoże do tego. Towarzystwo kolegów, że coś takiego sobie zażyczył gentelman, żeby jechać pod prąd – mówi Zbigniew Lisowski, szkoła bezpiecznej jazdy EcoDrive.
Ponieważ historia lubi się powtarzać, to w niedzielę w katowickim tunelu doszło do kolejnego podobnego incydentu. Kiedy kierowca zorientował się, że pomylił zjazd, musiał się zatrzymać na ruchliwej drodze. Wideo z jego wyczynem otrzymaliśmy na platformę Alarm TVS. Zdziwieni kierowcy nie wiedzieli, jak się zachować. Nie można się im dziwić, bo na to jak się zachować jednoznacznej odpowiedzi nie ma. – Zwracam uwagę jeszcze raz na to, że autostrady i drogi szybkiego ruchu, drogi ekspresowe są to drogi, gdzie – jak sama nazwa mówi – jeździ się z dużymi prędkościami. Tutaj nie da się samochodu zatrzymać w miejscu. Musimy liczyć się z tym, że możemy zostać najechani z dużą prędkością – zaznacza Roman Bańczyk, dyrektor WORD w Katowicach.
Ci, którzy o bezpieczeństwo kierowców dbają na co dzień, z takimi sytuacjami stykają się bardzo często. Mimo że mają do dyspozycji pełen wachlarz możliwości, często zapanować nad potokiem aut jest bardzo ciężko. – Zgodnie z procedurą reagujemy w ten sposób, że albo zamykamy tunel albo zamykamy pas, zapalamy tablice informacyjne dla kierowców, żeby wiedzieli, że coś się dzieje w tunelu. Zgłaszamy do odpowiednich służb, że zaistniała taka sytuacja – wyjaśnia Tomasz Tyla, Centrum Utrzymania Tunelu w Katowicach.
Służby później reagują. Narzekają jednak, że nie o wszystkich drastycznych naruszeniach prawa drogowego wiedzą. Swoje prośby kierują przede wszystkim do kierowców. – Życzylibyśmy sobie, aby każde takie zdarzenie, aby informacja o tym docierała do nas, bo nierozłącznie wiążą się one z zagrożeniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czyli zagrożeniem również dla innych uczestników ruchu drogowego. W takim przypadku kierowca na pewno zostanie ukarany – mówi mł. asp. Marzena Szwed, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Katowicach. I to bardzo surowo, bo kierowcy, którzy w ten sposób zachowują się na drogach, mogą nawet na kilka lat pożegnać się z prawem jazdy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button