Na trasie z Siemianowic Śląskich do Katowic w czwartek przed południem wykoleił się tramwaj. Skład wypadł z szyn na al. Korfantego, na wysokości Sądu Apelacyjnego. Elementy krawężnika oraz kamienie z torowiska uszkodziły jadący z naprzeciwka samochód. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Kto bestialsko zamordował 28-latka w Siemianowicach Śląskich?
– Samochód jechał prawidłowo. Jechał ze strony Siemianowic w kierunku Katowic i tramwaj na łuku wyskoczył z torów […] Tam w środku była pani z dzieciaczkiem małym, no ale nic się nie stało. Nie trzeba było wzywać pogotowi – relacjonuje Janusz Żymła, ochroniarz w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach.
Przez dwie godziny tramwaje z Siemianowic do Katowic nie kursowały.
-Najprawdopodobniejszą przyczyną tego zdarzenia było poszerzenie torowiska na skutek wysokich temperatur – po prostu. To jest taka specyfika szlaków żelaznych, że w momencie, kiedy mamy mrozy, to te szyny się skracają. Natomiast latem, przy wysokich temperaturach – naturalnie, z fizyki znamy to doskonale, że ulega to po prostu rozprężeniu, rozszerzeniu. No i czasami zdarza się rzeczywiście, że taki tor się poszerzy i wskutek poszerzenia dochodzi do wykolejenia – wyjaśnia Andrzej Zowada, Tramwaje Śląskie S.A.
Jak twierdzi spółka Tramwaje Śląskie S.A. torowiska zabezpieczane są za pomocą przyrządów wyrównawczych, które mają zapobiegać wykolejeniom. Nie daje to jednak stuprocentowej gwarancji, że do podobnych zdarzeń nie będzie dochodzić`. Zwłaszcza, że lato dopiero się zaczyna, a temperatury nie przekraczają jeszcze 30 stopni Celsjusza.
autor: Monika Lipiec