RegionWiadomość dnia

Katowice: Turniej tenisowy się odbędzie, choć nie ma go w kalendarzu WTA…

Zaserwować emocje najwyższych lotów kibicom tenisa chciałaby między innymi Paula Kania. Dla utalentowanej 20-letniej zawodniczki gra w turnieju rangi światowej będzie dużym wyróżnieniem. – Bardzo sobie życzę dzikiej karty, tak nieskromnie. Na pewno w eliminacjach zagram tak czy siak z mojego rankingu. Mam nadzieję, że uda się zagrać w głównym, ale to wszystko się dopiero okaże – mówi.

Bo nie wszystko jak się okazuje jest do końca pewne. Serwisy informacyjne obiegła wczoraj sensacyjna wiadomość. Planowanego na kwiecień w Katowicach turnieju tenisistek w gwiazdorskiej obsadzie nie będzie. Urzędnicy uspokajają: na wiosnę zobaczymy w Spodku w akcji najlepsze rakiety świata, a problemy ze znalezieniem sponsora można między bajki włożyć. – Nigdy na stronach WTA jeszcze Katowic nie było. Nie było Katowic jako miasta, w którym odbędzie się turniej kwietniowy, ponieważ są określone procedury, które prowadzą do tego, że niebawem się Katowice tam znajdą. To, że tam nas jeszcze nie ma, w żaden sposób mnie niepokoi – stwierdza Ewelina Kajzerek, Urząd Miasta w Katowicach.

Już wkrótce katowicki turniej znajdzie się w oficjalnym kalendarzu najważniejszych tego typu imprez. Miasto na organizację zawodów ma zamiar przeznaczyć czterysta tysięcy złotych. Ale dopinanie budżetu turnieju o puli nagród przekraczającej 200 tysięcy dolarów wcale łatwe nie jest. – Tak prawdę mówiąc, żeby turniej był na najwyższym poziomie organizacyjnym to trzeba pomnożyć tę pulę przez pięć, a przynajmniej przez trzy – mówi Wojciech Radomski, organizator turniejów tenisowych. Bo i wymagania zawodniczek z pierwszej dziesiątki światowego rankingu są duże. Sporo trzeba wydać też na promocję, hotele, przeloty i imprezy towarzyszące.

Od kilkudziesięciu lat tenisa w najlepszym wydaniu na Śląsku kibice nie oglądali. – Gościliśmy tutaj Toma Okkera, Wojciech Fibaka, w końcu lat 70-tych, Spodek był wtedy pełny. Myślę, że jeżeli dojdzie do tego, i jeżeli przyjechałyby jeszcze Radwańskie starsza i młodsza, to na pewno Spodek by się zapełnił – stwierdza Włodzimierz Sowiński, dziennikarz Sport.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Także tymi, którzy marzą o wielkiej na korcie karierze, tak jak 18-letnia Sonia Grzywocz, która w kwietniu zamierza podglądać jak robią to jej nieco starsze i lepsze koleżanki po fachu. – Dodaje dużej motywacji. Gdy się widzi takie zawodniczki to zawsze jest motywacja, żeby pracować dalej, żeby grać tak jak one. Widzimy jaka jest różnica miedzy nami a nimi, i ile jeszcze pracy musimy włożyć – mówi Sonia Grzywocz, tenisistka, KS Górnik Bytom.

Sporo wysiłku kosztować będzie też debiutantów w elitarnym świecie tenisa organizacja tej imprezy. Dobrze byłoby więc, żeby katowiccy urzędnicy nie marnowali już energii na prostowanie kolejnych nieprawdziwych informacji.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button