KE domaga się od Polski szybkich reform ws. deficytu finansów publicznych

Bruksela nie wierzy, że dotychczas planowane działania pozwolą obniżyć deficyt w przyszłym roku poniżej dozwolonego limitu 3 procent Produktu Krajowego Brutto. Z ostatnich prognoz Komisji wynika, że pułap zostanie przekroczony.
List ponaglający Warszawę do działań wysłał przed kilkoma dniami komisarz do spraw gospodarczych i walutowych Olli Rehn. „Jesteśmy świadomi, że Polska zamierza wkrótce podjąć nowe decyzje i wprowadzić środki, które pozwolą na wyeliminowanie niedociągnięć. Dlatego komisarz Rehn napisał list prosząc o nadesłanie szczegółowych wyjaśnień dotyczących planowanych działań tak szybko, jak to możliwe” – dodał rzecznik Komisji Amadeu Altafaj Tardio.
Jeśli Polska nie przyśle jeszcze w tym miesiącu planowanych reform strukturalnych, które zagwarantują ograniczenie deficytu finansów publicznych, Komisja może w ostateczności zażądać nałożenia sankcji finansowych, czyli odebrania części unijnych funduszy.
Polska jest w grupie 24.krajów, które nie trzymają w ryzach budżetu i objęte są procedurą nadmiernego deficytu. Kilka z nich otrzymało już w przeszłości listy ponaglające, ale teraz Bruksela skupiła się tylko na Warszawie.
Komisja Europejska podkreśla, że nawet proponowane zmiany w reformie emerytalnej nie poprawią znacząco kondycji finansów publicznych w Polsce. Jej zdaniem, pozwolą one jedynie w krótkim terminie zredukować deficyt, natomiast w dłuższej perspektywie spowodują jeszcze większe koszty. Bruksela nie zdecydowała się jednak na krytykę Polski za planowane zmiany w reformie. Wcześniej o wiele ostrzej potraktowała Węgry.