Kierowco, noga z gazu! Już niedługo 30 km/h w centrach miast?

Na drodze krajowej numer jeden w Brudzowicach już wkrótce będzie można jechać sto kilometrów na godzinę. Wszystko poprzez wspólne działania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz śląskiej policji. Bo zażalenie na znaki drogowe, może złożyć każdy. – Wszystkie takie zgłoszenia są analizowane i na podstawie dokonanych analiz weryfikowane, wprowadzane lub odrzucane – mówi Marek Prusak, GDDKiA w Katowicach. W tym roku, oprócz Brudzowic pozytywnie zweryfikowano już zmianę ograniczenia prędkości w trzech miejscach. W Kroczycach, Wrzosowej i Pyskowicach. Wszędzie próg prędkości podwyższono. Ale jak podkreślają policjanci, można również ją także obniżyć. – Dzieje się to w przypadkach, gdy na takim odcinku dochodzi do zdarzeń drogowych, w szczególności do tragicznych. Jest np. skrzyżowanie, przejście dla pieszych i wtedy policjanci opiniują takie zmniejszenie prędkości – wyjaśnia podkom. Mirosław Dybich, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Katowicach.
Ograniczenie i to znaczne, może zostać wprowadzone w centrach miast Unii Europejskiej. Wszystko dzięki inicjatywie “30 kilometrów na godzinę – ulice przyjazne życiu”. Pomysł ma doprowadzić do zmniejszenia liczby wypadków oraz pomóc lepiej chronić środowisko. Z tym drugim postulatem, nie chce się zgodzić wielu kierowców, wśród nich Paweł Dłubacz, właściciel ośrodka szkolenia. Według niego, wolna jazda, zamiast pomagać – szkodzi. – Jazda 30 km/h, wiąże się z jazdą na niższych biegach. A wiadomo, spalanie wtedy jest większe i emisja CO2 też jest większa. Jednak od inicjatywy, do wprowadzenia jej jako obowiązującego prawa droga daleka. Specjaliści podkreślają, że cały proces, może trwać nawet kilka lat. – Pomysł taki – w postaci dyrektywy – będzie musiał przejść całą drogę legislacyjną. Przez Parlament Europejski, przez Radę Unii Europejskiej i dopiero po przyjęciu, i zaakceptowaniu wszedłby w życie – tłumaczy prof. Genowefa Grabowska, była eurodeputowana, Uniwersytet Śląski.
Pomysł przez Komisję Europejską, być może zostanie zaakceptowany. Problem będzie akceptacja ograniczenia prędkości wśród tych, którzy muszą się mu poddać.