Kilkaset tysięcy niepełnosprawnych osób na bruk? Mogą to spowodować planowane zmiany w prawie!
Pan Piotr ma pracę. W zakładzie w którym pracuje, robi min. szczotki. Mimo poważnej wady wzroku, z dużą dokładnością i sumiennie, tak już od 34 lat. O utratę pracy pan Piotr do tej pory się nie martwił. Ostatni rządowego projekt może jednak mocno skomplikować nie tylko jego życie. Zmiany przepisów zagrozić mogą setkom tysięcy niepełnosprawnych w całym kraju. -To jest skandal! To jest na wielką skalę skandal, bo skoro zdrowi ludzie mają powiedzmy przywileje i dotacje do swoich zakładów, to tym bardziej mówię, że chorzy ludzie powinni mieć dotację – uważa Piotr Gwóźdź, pracownik Spółdzielni Technoszczot w Piekarach Śląskich.
Te jednak dla zakładów pracy chronionej takich jak ten w Piekarach Śląskich mają być ograniczone o jedną trzecią. Niższe dotacje, jak mówi prezes spółdzielni to mniej miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych. Za mniejsze pieniądze trudno będzie stworzyć im odpowiednie warunki. Druga rzecz to ostra konkurencja z innymi zakładami. -Sam fakt bycia zakładem pracy chronionej zobowiązuje nas do tego, żeby te standardy były wyższe, niż w normalnej firmie produkcyjnej. Na czym to polega. Przede wszystkim musimy zapewnić opiekę zdrowotną tym osobom niepełnosprawnym, zatrudnionym – wylicza Bogdan Brzozowski, prezes Spółdzielni Technoszczot w Piekarach Śląskich. Tu obowiązuje 7-godzinny dzień pracy, a pracownicy z II grupą inwalidzką mają 10 dni dodatkowego urlopu.
O kontrowersyjnej nowelizacji ustawy z pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych mieli dziś (21.10) rozmawiać pracodawcy. Do spotkania w Woźnikach koło Częstochowy jednak nie doszło. Rozmowy toczyły się bez udziału przedstawiciela rządu. -Tego żadna firma mając kontrakty wieloletnie, mając określoną strukturę zatrudnienia, budowaną często latami, nie jest w stanie zaakceptować, nie mówiąc o tym, że to prowadzi do dramatycznych sytuacji. Jak my wyliczamy dotyczy to około 300 tysięcy pracowników zakładów pracy chronionej – mówi Krzysztof Pasternak, Porozumienie Branżowe Związku Pracodawców.
Odnaleźć się osobom niepełnosprawnym na otwartym rynku pracy będzie potem niezmiernie trudno. Problemu nie widzi jednak poseł Platformy Obywatelskiej Marek Plura. Jak mówi, niepełnosprawni coraz częściej pracę znajdują i na pewno nie zmienią tego proponowane przez rząd zmiany: -Inne kraje Unii Europejskiej, gdzie poziom zatrudnienia sięga blisko 50 procent nie rzadko nawet przekracza tą cyfrę, a jednocześnie w tych krajach pracodawcy nie otrzymują żadnej dotacji.
W Polsce otrzymywać będą nadal, tyle, że mniej niż do tej pory. Pracowników niepełnosprawnych mają teraz zatrudniać nie tylko zakłady pracy chronionej. W tych większych, powyżej 25 osób, 6 procent ogółu zatrudnionych stanowić mają pracownicy niepełnosprawni. Inaczej zapłacą kary. -Musimy co najmniej być cenowo tak samo, jak inne zakłady, a wiadomo, że osoby niepełnosprawne ze względu na swoje schorzenia nie są tak wydajne jak osoby pełnosprawne – podkreśla Zbigniew Jędryczek, właściciel firmy Jumpe z Wrocławia.
Ale chcą być i czuć się potrzebni. Rządowy projekt może ich zepchnąć na margines. Obecnie w Polsce funkcjonuje blisko 1500 zakładów pracy chronionej.