Kłopoty kadrowe i finansowe GKS-u Tychy

Piłkarz Borussii Moenchengladbach na testach w GKS-ie Tychy. 18-letni Dominik Kruczek mający za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski od 4 stycznia przebywa w Tychach. Młodego zawodnika działaczom tyskiego klubu polecił jego ojciec na spotkaniu wigilijnym. – Chętnie bym tutaj został, bo jest fajna atmosfera, są fajni ludzie i bardzo dobrze się tutaj czuje. W Tychach szukają następców Mateusza Żyły i Damiana Furczyka. Pierwszy wrócił z wypożyczenia do Podbeskidzia Bielsko Biała, drugi natomiast próbuje swoich sił w Górniku Zabrze. Potrzebne są wzmocnienia, tak więc na trening GKS-u zawitali kolejni zawodnicy. Skrobacz, Sobik, Sowik oraz Maciaszczek to piłkarze, których bacznie będzie obserwował szkoleniowiec GKS-u Tychy Mirosław Smyła. – W przypadku dwóch pierwszych to są chłopcy Młodej Ekstraklasy Odry Wodzisław. Trenują z nami kilka dnia i będziemy ich oglądać. Mam nadzieję, że będą w stanie rywalizować z naszymi zawodnikami.
Przygotowania w tyskim obozie ruszyły pełną parą. Zawodnicy mają za sobą dwa tygodnie treningów, a już w najbliższy wtorek rozegrają kontrolne spotkanie z Polonią Bytom. – Lekko nie jest trenujemy teraz dosyć ciężko. Dużo siły, dużo biegania, dużo zabawy z piłką, także czekamy na wtorek – pierwsza weryfikacja – mówi Łukasz Kopczyk. W Tychach oprócz kłopotów kadrowych dochodzą również kłopoty finansowe. Zaległości tyskiego GKS-u wynoszą ponad 300 tysięcy złotych. – My posypujemy głowy popiołem, bo nie jesteśmy na bieżąco. Zaległości sięgają u niektórych zawodników ponad dwóch miesięcy – oświadcza Łukasz Jachym, prezes GKS-u Tychy.
Działacze obiecują, że w czerwcu sytuacja ta ulegnie diametralnej zmianie. Pytanie tylko czy tyscy zawodnicy będą na tyle cierpliwi?