Sport

Kłopoty po Euro. Co dalej ze stadionami?

Zgodnie z planem i w terminie. Zabrze to jednak odosobniony przypadek. Budowa od podstaw, przebudowy czy remonty generalne – nie brakuje ich na polskich arenach sportowych. – W tej chwili jeszcze rozmawiamy z Polimexem, generalnym wykonawcą inwestycji. Sytuacja gospodarcza jest niesprzyjająca, ale na naszej budowie generalny sobie radzi– zapewnia Tadeusz Dębicki, prezes stadionu w Zabrzu S.A.

Stadion Śląski ciągle czeka na szczęśliwy finał. Już za kilka dni okaże się, jakie ma to szanse. Modernizacje zatrzymała wadliwa konstrukcja dachu. Gotowy miał być na długo przed Euro. Kłopoty nie omijają również tych, z którymi na turniej zdążono. Prawie trzy miesiące od zakończenia mistrzostw pojawia się coraz więcej opinii, że aż cztery takie stadiony, to zdecydowanie za dużo. – Problem jest w tym, że w pośpiechu i w optymistycznym nastroju budowano potężne obiekty sportowe, które teraz będzie trzeba utrzymać – mówi Sebastian Bykowski, Cafe News S.A.

Pytanie tylko jak? Miesięczny koszt utrzymania Stadionu Narodowego wynosi 2 miliony złotych. Do tego jego zarządca nie może liczyć – tak jak na pozostałych – na wpływy z rozgrywanych tu meczów ligowych. Jednym z głównych sposobów na dochody mają być koncerty. – Wiadomo, że samymi koncertami nie rozwiąże się sprawy, tam muszą być organizowane konferencje, sympozja. Ten stadion musi żyć – mówi Jerzy Dudała, socjolog sportu, dziennikarz. A z tym niestety jest problem. Podobnie jak z pozostałymi arenami, które zdaniem ekspertów zaczną zarabiać na siebie dopiero za dwa, trzy lata.

Podobne kłopoty z finansowaniem mają również zarządcy hal widowiskowo-sportowych, często nawet tych nowo powstałych. – Jesteśmy jakoś w połowie drogi między Łodzią, czyli Atlas Areną i Spodkiem. Sama Częstochowa i powiat częstochowski, to jest rejon stosunkowo mocno zaludniony. Także potencjał klienteli jest – stwierdza Tomasz Łuszcz, MOSiR Częstochowa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pozostaje tylko kwestia odpowiedniego wykorzystania. Póki co, wobec braku większej, a przynajmniej realnej konkurencji, problemów nie ma z tym jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów tego typu w Polsce. – Spodek ma tę swoją legendę. Przypomnę, że w ostatnich czterech latach Spodek został zmodernizowany bardzo gruntownie i jest przystosowany do wszelkich wymagań obecnych – telewizyjnych i wszelkich federacji, światowych federacji sportowych – zaznacza Krzysztof Pieczyński, Urząd Miasta Katowice. – Hale sportowe tak jak drogi, czy inne obiekty użyteczności publicznej powinny być w miarę nowoczesne, bo są dla ludzi. Problemem jest nie ilość tych obiektów, ale sposób zarządzania nimi – stwierdza Jacek Sroka, dziennikarz Dziennik Zachodni.

Niestety w polskich warunkach często są z tym kłopoty. W tym konkretnym spora część zysku z niedawnego koncertu zostanie przeznaczona na zniszczoną w jego trakcie murawę. Dotychczasowy koszt takich wymian funkcjonującego od roku stadionu, to bagatela 1,5 miliona złotych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button