Region

Klub Kapitału Śląskiego i Fundacja Nasz Śląsk zorganizowali bal charytatywny

W nauce trzeba utrzymywać poziom, ale bez odpowiednich narzędzi nie jest to takie łatwe. – Jest to bardzo dla nas uciążliwe. Musimy to przepisywać ręcznie, albo ciocie nam drukują i przynoszą z domu. Prace domowe, zadania, referaty. Podopieczni katowickiego Domu Dziecka muszą radzić sobie bez drukarki i internetu. Dwa komputery już są. – Niestety nie mają one internetu , więc po prostu nie ma tego dostępu. Wszystkie tutaj informacje dzieciom musimy jakoś inaczej zdobywać, jeśli coś jest im potrzebne do szkoły – wyjaśnia Joanna Zyguła, wychowawca.

Z pomocą w nocy z soboty na niedzielę tanecznym krokiem pośpieszyli członkowie Klubu Kapitału Śląskiego i fundacji Nasz Śląsk. – Dzieci bez komputerów nie chcą już funkcjonować, dlatego uważamy, że to najlepsza forma pomocy – podkreśla Brygida Morańska.

Staramy się przede wszystkim dawać im jak najwięcej serca. Oczywiście serce nie wystarczy, realizujemy to w różny sposób – dodaje Michał Goli, Klub Kapitału Śląskiego.

Latem współorganizując rajd starych samochodów. Zimą bal charytatywny. W tym roku zbierano pieniądze na to, by dzieciom z domów dziecka otworzyć okno na świat. Brakuje tylko komputerów. Powstanie pracownia z prawdziwego zdarzenia, z dostępem do internetu. Wszystko dzięki tej imprezie, która ma już 11-letnią tradycję. – To trochę tak jak w sporcie: nigdy nie należy być zadowolonym do tego stopnia, by osiąść na laurach. Goście nam dopisali, znają idee, znają pomysł pod hasłem w tym roku “Daj dziecku szanse”. Każdy myślę, że odpowie w tym roku pozytywnie – uważa Roman Łuczak, Klub Kapitału Śląskiego, Fundacja Nasz Śląsk.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pozytywnie zakręceni są też ludzie, którzy od 4 lat przemierzają setki kilometrów starymi samochodami, by pomagać dzieciom z domów dziecka. W pierwszym rajdzie udział wzięły 2 ekipy, w zeszłym roku było ich już 126. Przejechali 2 miliony kilometrów. Ich pomoc trafiła do dziesięciu miejsc. – Sprzedajemy powierzchnię reklamową na naszych samochodach. Sponsorzy wpłacają pieniążki i za te pieniążki w 100% kupujemy dary – tłumaczy Jan Badura, współorganizator rajdu “Złombol”.

Zabawki, sprzęt AGD, meble. Wszystko z myślą o dzieciach. W tym roku organizatorzy rajdu chcą dojechać do Szkocji i mają nadzieje, że tu dzieci będą mogły śledzić każdy przejechany przez nich kilometr.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button