Region

Kochają Amigę

W czasach kiedy na topie był ten komputer sześć plików w zupełności wystarczyło. I chociaż czasy się zmieniły – stara Amiga ma się dobrze. – Wszyscy, którzy to pamiętają z łezką w oku do dzisiaj się zachwycają, każdy chce coś zobaczyć, przypominam sobie jak mnie to wtedy kręciło i kręci ich to do dzisiaj… – stwierdza Tobiasz Para.

Choć dziś – możliwości tego sprzętu mocno odstają od obowiązujących standardów. – Sprzęt nowszej generacji jest używany, jest oprogramowany, a ten gdzieś leży po szafach, jest zakurzony, stąd pomysł, żeby wyciągnąć, odświeżyć, uruchomić i się bawić się po prostu – wyjaśnia Kamil Chojnacki, organizator zlotu amigowców.

Do takiej zabawy nie trzeba było nikogo namawiać. Zwłaszcza, że wiele z tych gier już dawno zyskało miano kultowych. – Ten sprzęt ma duszę, ja się na nim wychowałem, przypominają mi się młode lata, na nim grałem w te stare gry – te nowe gry nic mnie nie cieszą, ta nowa grafika nie cieszy mnie jak te stare produkcje – mówi Hubert Żych, miłośnik Amigi z Krakowa.

Produkcje, które nie zachwycają grafiką, ale mają w sobie to coś, co pozwala grać godzinami. W przeciwieństwie do współczesnych gier wymagających najnowszego sprzętu. – Ja na przykład po 30 minutach grania w taką grę jestem zmęczony, tą szybką akcja, tymi wodotryskami kolorów, efektów specjalnych – to boli – uważa Radek Szklarek.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tu ból jest zupełnie inny. – Jedna z moich ulubionych gier, które uwielbiam “młócić” – znalazło się paru chłopaków, którzy chcieli zagrać – no to zagraliśmy – tłumaczy Benedykt Dziubałtowski.

Eugeniusz Kurzeja potrafi zrozumieć sentymenty amigowców. Sam do rozmów zamiast telefonu, czy komunikatora woli używać tego sprzętu. Bo on – jak mówi – ma duszę. – Ci miłośnicy, a będzie ich coraz więcej, bo ludzie mają pochowane gdzieś na strychu takie urządzenia, wyciągną, odkurzą i będą się bawić – uważa Eugeniusz Kurzeja, MDK “Chemik” w Siemianowicach Śląskich.

Zabawa w stare gry na starym komputerze wciąga nawet tych, którzy na co dzień z Amigą nie mają kontaktu. A jak już się zacznie grać – to później trudno się oderwać.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button