Kochają ryk silników, zapach spalin, wiatr we włosach i …dzieci. MotoMikołaje przyjechali do Rudy Śląskiej [Zdjęcia]
W taki dzień nie obowiązują żadne przepisy. Zmotoryzowani Mikołajowie wiozący prezenty dla podopiecznych z domów dziecka, mają wszędzie pierwszeństwo. Motomikołaje w Rudzie Śląskiej jeździli już po raz siódmy. Jak sami mówią nie są dawcami organów, a radości dla dzieci. -Myślę, że to trzeba przeżyć żeby powiedzieć, że to jest fajne, bo serce normalnie płacze jak tak w domu dziecka dzieli się tymi prezentami, i widać radość tych dzieci – mówi Marcin Kubisa, współorganizator “Motomikołajów”. Przez ostatnie sześć lat odwiedzili domy dziecka między innymi w Bytomiu, Rudzie Śląskiej, czy Zabrzu. Tym razem zaprosili też dzieci do siebie. Prezenty kupują wspólnie za własne pieniądze. Większość listów do Mikołaja udało się dzięki nim zrealizować.
-Dostawały na ogół …swoje życzenia i marzenia miały realizowane, czy to w postaci książek, czy to w postaci jakichś ciuchów firmowych, których normalnie trudno im kupić, bo są po prostu drogie – opowiada o akcji Motomikołaje 2013 Elżbieta Wątorek, Rodzinny Dom Dziecka nr 3 w Rudzie Śląskiej. W tym roku było ich kilkudziesięciu, jednak już teraz obiecują, że w 2014 roku, ten konwój będzie znacznie większy. -To jest pewne, że za rok na pewno się spotkamy, jest taka ekipa a nie inna, od lat się spotykamy, ludzie się nie zmieniają, wręcz przybywają. Tak że jest dobrze – mówi Rafał Świerc, św. Mikołaj na motorze.
Każdy taki Mikołaj mimo, że na motocyklu bardzo dba o wiarygodność. Nie chodzi tylko o worek pełen prezentów, ale przede wszystkim o odpowiedni strój, który skrywa motocyklową skórę. -Co dwa, trzy lata trzeba nowy strój kupić, bo to jest cieniutkie… wczoraj kupiłem znowu nowy strój ale to jeszcze jest ten stary. Po prostu kupiłem go już na zapas – mówi Marian Golański, św. Mikołaj na motorze. Również na zapas Mikołajowie na motocyklach przygotowują się do kolejnych świąt. Szukają nie tylko nowych strojów, ale i sponsorów dzięki którym będą mogli dotrzeć do większej liczby dzieci.