RegionWiadomość dnia

Kodeks Etyki Radnych w Zabrzu

Były szef rady miejskiej w Zabrzu trafił na pierwsze strony gazet, po tym jak do jego gabinetów zapukali funkcjonariusze CBA. – Bardzo profesjonalnie się zachowali, zaprosili. 4,5 godziny przeglądali dokumenty. Część zabrali i pożegnaliśmy się. Od tego momentu cisza – informuje Zdzisław Iwański, MOSIR Zabrze.

Ciszę przerwała prokuratura, która Adamowi M. postawiła jedenaście zarzutów. Były szef rady miasta urzędniczy fotel musiał więc zamienić na więzienną pryczę. Pryczę pościelono też Jerzemu W. Zabrzański radny przeleżał na niej w areszcie ponad trzy miesiące. Podejrzany o korupcję, płatną protekcję oraz składanie fałszywych oświadczeń majątkowych, dziś robi dobrą minę do złej gry. – Nie czuję się winny, jestem podejrzany. Uważam, że nic złego nie zrobiłem, dlatego też pełnię na dzień dzisiejszy funkcję radnego. Nie spotkałem się z żadnymi zastrzeżeniami ze strony mieszkańców Zabrza – tłumaczy Jerzy W., radny SLD, były wiceprezydent Zabrza. Ze strony kolegów być może już tak. Bo to właśnie teraz radni zaczęli pracować nad Kodeksem Etyki Radnego. Zasad, jakie mają do niego trafić, jest już cała lista.

Być uprzejmym nie tylko dla ludzi, ale tez dla kolegów i koleżanek. Tam jest wiele takich zasad, które są proste, a które są moim zdaniem niezwykle istotne – mówi Marian Czochara, przewodniczący rady miejskiej w Zabrzu. Ale z uporem maniaka o tych zasadach radni zapominają. I to nie tylko w Zabrzu.

Marek Palka, choć biegły w sztukach walki, to jednak podczas sesji rady miasta bardziej niż ciosy woli wymieniać zdania. – Jako trener sztuk walki zawsze odradzam przemoc i siłę, dlatego że po tym etapie nie ma już możliwości rozmowy – stwierdza. Ale to też nie zawsze im wychodzi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bytomski radny Mariusz Kurzątkowski dobrze wie, kiedy czerwona lampka się świeci, ale przed kamerami zahamowań nie ma. – W Bytomiu jak się nie przeklnie, to nic nie zrobią. Powiedziałem ch.. i szkoła jest czysta, teraz tak cały czas będę mówił, że coś jest spier… – stwierdza.

Jest jeszcze kampania. W tej ostatniej radni też dali niezły popis. To atak na baner Przemysława Olesia. – Niektóre osoby, które startują z innych ugrupowań z tej dzielnicy prowadzą już od dłuższego czasu taką politykę wobec mojej osoby i mogłem przypuszczać, że do takiego incydentu może dojść – mówi Przemysław Oleś, radny w Tarnowskich Górach.

Czy zabrzański Kodeks Etyki Radnego okaże się kubłem zimnej wody? Zdaniem niektórych radnych niekoniecznie. – Dla mnie ślubowanie radnego i to jak mamy postępować jest wystarczające do pełnienia funkcji. Myślę, że wybory co cztery lata z tego rozliczają – mówi Borys Budka, radny w Zabrzu. Chyba właśnie niekoniecznie. Bo choć z zarzutami Ci radni z dostaniem się do rady problemu nie mieli i przynajmniej jak na razie powodów, by z niej zrezygnować też nie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button