Kolej na samorząd

Czwartek, piątek – wtedy roboty się zakończą. Kiedy ruszą kolejne – nie wiadomo. I nawet zwykła wymiana drzwi nie nastraja popzytywnie do zmian. Wszystko by trzeba zmienić. Bo to obskurnie wygląda, zniszczone. Ale komu to jak pociągi puste jeżdżą – narzeka Kazimierz Kamyczek, pasażer. A zmuszeni wybierac kolej narażeni są na taki widok. Mrucząc pod nosem skarżą się na smród i bród. Zdaniem pasażerów, m.in Stanisława Januszewskiego, byłoby co zmieniać: Przede wszystkim co upiększyć… Żeby więcej było ławek bo pasażerowie nieraz stoją. Ale znów ławki to znowu nocne duchy jak to mówią. To dopiero początek pobożnych życzeń. Dlatego władze Czechowic-Dziedzic w końcu postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. To nasz dworzec po katowickim i czestochowskim ma najwieksze znaczenie strategiczne ze względu na jego wielkość oraz ze względu na to, że jest to dworzec węzłowy. Ale mimo, że przyszła kolej na samorząd to – podobnie jak pasażerów – czeka go długa droga zanim dotrze do celu. Marian Błachut, Są problemy, żeby poddać dworzec działaniom rewitalizacyjnym musimy miec prawo własności albo dysponowania tym obiektem – mówi burmistrz Czechowic-Dziedzic.
Aleksandra Koniak z katowickiego oddziału Dworców Kolejowych wyjaśnia jak wyglądają formalności: Cała procedura podpisania umowy wieloletniej wymaga uzgodnień. Jest to akceptacja i uzyskanie zgody zarządu, potem akceptacja ministra infrastruktury. Więc temat jest rozciągnięty troszkę w czasie z uwagi na obowiązujące nas przepisy. Jak bardzo rozciągnięty wiedzą władze Będzina. Na to, by udało się ruszyć z remontem potrzeba bylo aż 4 lat negocjacji. Trudno mówić o dobrych radach bo napewno zmieniły się sytuacje z jednej i z drugiej strony, jeżeli chodzi o warunki przejęcie i dzierżawy dworca. My jesteśmy na tym dobrym etapie, że już mamy część robót za sobą. Wymiana dachu, stolarki okiennej elewacji – mówi Marzena Karolczyk, rzecznik UM Będzin.
Będzin był jedną z pierwszych gmin w Polsce, której się to udało. A jest szansa na więcej. Być może dzięki projektowi ustawy, która ma umożliwić o bezpłatne przejmowanie dworców kolejowych przez gminy. Zamiast kłuć w oczy, takie miejsca zaczną w końcu błyszczeć