Region

Kolej na zmiany w PKP

Długopis i kartka właśnie trafiają do kosza, bo w śląskich pociągach idzie, a raczej jedzie nowe. W ręce konduktorów trafiło nowe narzędzie – przenośny terminal. – Sprzedaż biletów odbywa się bardzo szybko. Nie trzeba sięgać do cennika biletowego, nie trzeba sięgać do rozkładów sieciowych, żeby sprawdzić odległości kilometrowe. Ta kasa wszystko może – przyznaje Krzysztof Miłek z PKP Przewozy Regionalne w Katowicach.

Może nie wszystko, ale całkiem sporo. Terminal pamięta rozkład jazdy, kasuje, a raczej skanuje bilety i karty magnetyczne, odczytuje dane dokumentów, oblicza taryfę i drukuje bilety. Liczy też pasażerów.

Ja przypuszczam, że będzie łatwiej. Tutaj jest wszystko, ceny, kilometry – tylko patyczkiem dotknąć i będzie łatwiej – uważa Janusz Skorupka, kierownik pociągu.

Łatwiej dla konduktorów, łatwiej dla pasażerów, bo dane zebrane przez terminale za pośrednictwem satelity trafiają do komputera, a ten je policzy i przeanalizuje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na zachodzie to nie nowość – mówi specjalista od transportu profesor Marek Sitarz. – Już od ponad 30 lat są zbierane i analizowane na zachodzie. Pozwala to na optymalizację i poprawę jakości podróżowania – wyjaśnia.

Jednak poprawa jakości podróżowania kosztuje. Do śląskich pociągów trafiło 230 terminal. Każdy o wartości około 8 tysięcy złotych.

Przy wielu zaletach terminale mają co najmniej jedną wadę. Nie akceptują kart płatniczych. – Jest rozważana, ale jeszcze nie ma takiej możliwości – przyznaje Miłek. I nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie, bo w Przewozach Regionalnych, gdzie opłaty za przejazd to kwoty kilkuzłotowe prowizja od płatności kartą może być wyższa niż cena biletu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button