RegionWiadomość dnia

Koleje Śląskie i rozkład jazdy dla wybranych

Akurat tym razem pociąg Kolei Śląskich w Chruszczobrodzie się zatrzymał, bo w tymczasowym rozkładzie jazdy przystanek w tym miejscu wcale pewny nie jest. – Jeżeli taki pociąg przepuszczą, to jest ciężko dostać się dalej. Czyli pasowałoby, żeby takie pociągi przynajmniej w godzinach rannych tak, co pół godziny chodziły – mówi pasażer. Jeździć jeżdżą, ale nie za każdym razem się zatrzymują. Nie tylko zresztą rano, bo i wieczorem rozkład ma kilka dziur. Andrzej Kalaga codziennie dojeżdża z Chruszczobrodu do pracy w Katowicach. Od wczoraj ma z tym duży problem. – Skoro kupuję bilet, to zawieram umowę z Kolejami Śląskimi, że dowiozą mnie do domu. Niestety oni się z tego nie wywiązują.

Wszystko przez remont torowisk. Do końca lipca pociągi jadące z Gliwic do Częstochowy i z powrotem muszą korzystać tylko z jednego toru. To spowodowało, że w kilku miejscowościach niektóre składy nie zatrzymują się wcale. – Przewoźnik Koleje Śląskie nie wyraził zgody na odwołanie dwóch, czy trzech pociągów, że tak powiem. Wystąpił do nas z propozycją, aby pociągi, które kursują nie zatrzymywały się – stwierdza Ewa Płonka, PKP Polskie Linie Kolejowe w Częstochowie.

Efekt to wyjątkowo zawiły i mało czytelny, tymczasowy rozkład jazdy. Wybrane pociągi nie zatrzymują na pięciu stacjach. Co więcej, niemal każdego dnia pasażerów mogą spotkać niemiłe niespodzianki, bo to czy pociągi stają czy nie, zmienia się czasem z dnia na dzień. – PLK rzeczywiście zaproponowało nam ograniczenie liczby połączeń, natomiast wtedy mielibyśmy do czynienia z dantejskimi scenami w naszych pociągach, ludzie jeździliby w tłoku – wyjaśnia Adam Warzecha, Koleje Śląskie.

A tak w niektórych godzinach nie mogą dojechać w ogóle.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button