RegionWiadomość dnia

Koleje Śląskie pozbawione licencji przewoźnika. To kara za grudniowy chaos

Do długiej listy grzechów Kolei Śląskich można dopisać teraz jeszcze jeden – brak licencji przewoźnika. Przedstawiciele samorządowej spółki nadal robią jednak dobrą minę do złej gry. – Wskaźniki mówią same za siebie. Pierwsze półrocze straty 54 mln na cały rok, to 45 mln. Następne jest pięciokrotnie mniejsze, już 9 mln i oczywiście dążymy, żeby to się bilansowało, żeby Koleje Ślaskie zamykały się bez strat – oznajmia Maciej Zaremba, Koleje Śląskie. Na razie jednak są na dużym minusie. I to właśnie główny powód zawieszenia na pół roku stałej licencji przewoźnika. Na tej tymczasowej Koleje Śląskie mogą jeździć tylko do października. W tym czasie muszą naprawić dotychczasowe błędy. – Powodem tego była kondycja finansowa spółki. Krótko mówiąc wiarygodność, a raczej słaba wiarygodność finansowa, która stawia pod znakiem zapytania prawidłowe kontynuowanie działalności – tłumaczy Maciej Domański, Urząd Transportu Kolejowego.

I za to właśnie Urząd Transportu Kolejowego, na Koleje Śląskie nałożył karę, na razie symboliczną – 189 tysięcy złotych. To konsekwencja zimowego chaosu na torach związanego z falstartem samorządowego przewoźnika.Do tej pory Koleje Śląskie pracują bez biznes planu i bez planów na poszczególne lata, nareszcie po tej kontroli będziemy mieli wystarczające dane, żeby rzetelny plan opracować – podkreśla Mirosław Sekuła, marszałek Województwa Śląskiego. Druzgocący dla Kolei Śląskich audyt ma zmobilizować do wcielenia w życie planu naprawczego. Do tego również potrzebne będą duże pieniądze. Dziurawą do tej pory kasę ponownie zasilił samorząd województwa.30 mln będzie przekazane dla Kolei Śląskich w ramach podwyżki kapitału założycielskiego, natomiast kupno z budżetu województwa tych nowych pociągów w pewnym stopniu odciąży finansowo spółkę – informuje Witold Trólka, Urząd Marszałkowski Województwa Ślaskiego.

Dzięki temu z torów na Śląsku zniknąć mają choćby tak egzotyczne duety. Lokomotywy towarowe i wagony osobowe mają zostać zastąpione przez nowoczesne składy. – Jeżeli zakupimy zły tabor, to po pierwsze może on być niebezpieczny, a po drugie koszty jego eksploatacji są znacznie większe niż się zakłada przy normalnej eksploatacji – wyjaśnia prof. Marek Sitarz, Politechnika Śląska. Eksperci są zgodni – limit błędów w tym przypadku został wyczerpany. Zamieszaniem na śląskich torach zajęła się już prokuratura.To śledztwo prowadzone jest obecnie w sprawie. Zabezpieczone zostały już obecnie dokumenty dotyczące organizowanych przetargów, zawieranych umów. Te dokumenty obecnie są analizowane, przesłuchani zostali już świadkowie w tym postępowaniu – mówi Marta Zawada-Dybek, Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Koleje Śląskie miały być nową na polskich torach jakością i przykładem do naśladowania dla reszty przewoźników w kraju. Teraz są powodem do kpin. Droga przed nimi kręta, ale nie już od niej odwrotu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button