Koleje Śląskie zachęcają do czytania

Pociąg do czytania, może procentować. Arkadiusz Bijak na trasie Sosnowiec-Gliwice spędza codziennie prawie 2 godziny. Przyszły informatyk nie traci czasu, w lekturach szuka inspiracji. – Książki, które mają rozwinąć przedsiębiorczość człowieka i jego podejście do biznesu i rozwoju osobistego.
– Jak się zacznie czytać, to nieważne gdzie, wciąga się w akcje, myśli się tylko o tym co się czyta, a nie o tym co się dzieje wokół – dodaje Katarzyna Jedynak. Na półkach Flirtów i Elfów prawdziwa sensacja. Swój książkowy apetyt zaspokoją też miłośnicy romansów i mocnych wrażeń. Wciągnąć w czytanie podczas podróży koleją chce nowy, regionalny przewoźnik. – Jeśli są jakieś niedogodności, minimalne, bo nasze pociągi jeżdżą coraz lepiej, ta punktualność jest coraz lepsza. To pewnie jeszcze jakiś drobny element niedosytu pozostaje, więc to może być to osłodzenie – mówi Marek Worach, prezes Kolei Śląskich.
Kilkanaście pozycji w każdym pociągu, w sumie 1500 trafiło od wydawnictwa Sonia Draga do składów kursującym na trasach Gliwice-Częstochowa i Częstochowa-Wisła Głębce. – Staraliśmy się dobierać tytuły według kanonu bestsellerów światowych, to są bestsellery autorów niemieckich, francuskich, więc są to książki, które zdobyły grono czytelników na całym świecie – tłumaczy Sonia Draga, właścicielka wydawnictwa. Nowości w pociągu nie uświadczymy, w obawie, że znikną stąd na dobre. Polacy do czytania potrzebują zachęt. Ponad połowa z nich nie przeczytała w zeszłym roku nawet książki kucharskiej.
Maria Jakubowska od dwudziestu lat w dworcowej księgarni zachęca do literatury ambitniejszej niż ta lekka, łatwa i przyjemna. Przyznaje, że kuszenie podróżnych to nie lada wyzwanie. – Jest mniej tych książek, może niektórzy słuchają muzyki w pociągach, czasem słuchają audiobooków, ale jest teraz przesunięcie w inną stronę.
W największej bibliotece w regionie czytelników kusi nie tylko duży wybór książek. – Odbywają się u nas koncerty, spotkania autorskie, jest tu szereg cykli imprez, to jest miejsce spotkania nie tylko dla osób tradycyjnie związanych z biblioteką – informuje Katarzyna Grabowska, Biblioteka Śląska. Mól książkowy to nie brzmi dumnie. Dlatego rusza kampania społeczna z czytelniczym erotyzmem w tle. – Jak zaczęliśmy się zastanawiać, to czytanie ma bardzo dużo wspólnego z łóżkiem. Czy to jest kwestia gry wstępnej, czy fantazji, jeden z głównych organów potrzebnych do seksu to mózg – uzasadnia Monika Czaplicka, rzeczniczka akcji ''Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!
Znani i nieznani pokażą z jaką lekturą idą do łóżka. Książka jako atrybut seksualny, zdecydowanie bardziej pociąga.