AlarmRegionWiadomość dnia

Kolejna krwawa masakra! Co zabija zwierzęta w Częstochowie? Czy to puma? [ZDJĘCIA, WIDEO]

Choć są dowody i pozostawione ślady – winny nadal jest nieuchwytny. -To jest pies powiedzmy tej (ok.metr) wysokości – mówi Jerzy Smogorzewski, powiatowy lekarz weterynarii w Częstochowie. Pies lub cała wataha bezpańskich psów, które zdaniem powiatowego lekarza weterynarii w Częstochowie zagryzły w nocy to zwierzę. -Rany, które widać były tutaj zadane od tyłu. Wyszarpany ogon, to są bardzo charakterystyczne cechy dla ataku psa, który atakuje zwierzę dzikie – uważa Jerzy Smogorzewski, powiatowy lekarz weterynarii w Częstochowie. Zupełnie odmienną wersję zdarzeń ma lekarz weterynarii, który zajmował się danielami tego samego właściciela. Według niego za atakami stoi puma lub inne dzikie zwierzę. Dowodem na to mają być pozostawione ślady i sposób działania. -Wyciągnie sobie wieczorkiem. Na spokojnie skonsumuje. To było tak – on upolował i to leży. On nie musi zaraz jeść – mówi Bogusław Siejka, lekarz weterynarii.

 

 

ZDJĘCIA: Jakie zwierzę morduje w Częstochowie? Czy to puma?
 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Wersja o powrocie dzikiego zabójcy jest bardzo prawdopodobna. Podobny atak miał bowiem miejsce tydzień temu, na prywatnej posesji w Częstochowie. Wtedy zginęły dwa daniele, a w sprawę zaangażowała się policja. -Nasze czynności ściśle były prowadzone ze służbami weterynaryjnymi, aby dokładnie ustalić co się stało – mówi podinsp. Joanna Lazar, wyp. z 27. czerwca, KMP w Częstochowie. I zdaniem służb weterynaryjnych, zwierzęta które zginęły tydzień temu zraniły się same. Uciekając w popłochu przed czymś, co mogło je wystraszyć. -Było takie chrapanie słychać, coś kotowatego dosłownie. Pobiegłem po petardy, rzuciłem i momentalnie to ucichło – Robert Szostek, wyp. z. 27. czerwca, właściciel posesji. Tyle, że zdaniem Łukasza Peca to nie mógł być powód śmierci zwierząt. -Pięć lat one tutaj były, bawiły się, strzelaliśmy sztuczne ognie na sylwestra. Jakoś ta zwierzyna nie pozabijała się, nie uciekała, no to o czym my w ogóle rozmawiamy –  mówi Łukasz Peca, właściciel zwierząt. I zamiast snuć teorie, które nie zbliżają do odnalezienia sprawcy woli rozmawiać o konkretach. -Czy to jest wataha psów, czy to jest dziki kot? Nie interesuje mnie to. Mnie interesuje jedna podstawowa rzecz: czy moje dzieci będą bezpieczne? Są wakacje, czy one mogą wyjść z tyłu na plac i czy coś z krzaków czy z tyłu płotu nie wyskoczy i moich dzieci nie zaatakuje – dodaje Łukasz Peca, właściciel zwierząt.
 

A to, zdaniem jednego z lekarzy wcale nie jest wykluczone. -Całe szczęście żeście kości ludzkich nie znaleźli. Bo to jest też możliwe. Starsze osoby, dziecko na rowerze, to jest też możliwy atak – mówi Bogusław Siejka, lekarz weterynarii. W wersję o pumie w Częstochowie wierzą również niektórzy mieszkańcy. -Była mowa o jakiejś tam pumie, że z tamtej strony, z Czech z jakiejś hodowli uciekły dwie. Niby podają gazety, że je odstrzelili ale czy to jest prawda? – zastanawia się Marek Szczepaniak, mieszkaniec Częstochowy. Prawdą jest to, że tydzień po pierwszym ataku mieszkańcy nadal nie mogą czuć się bezpiecznie. Jak nieoficjalnie wiadomo służby mają w planach zainstalowanie w okolicy kamer.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button