Region

Kolejne przesłuchanie

Z., który do czasu katastrofy był w “Halembie” głównym inżynierem ds. wentylacji i kierownikiem jej działu wentylacji, kontynuował w poniedziałek składanie wyjaśnień przed gliwickim sądem okręgowym. Nie przyznaje się do żadnego z zarzutów. – Mam zarzuty, za które nie powinienem odpowiadać – oświadczył.

Zarzucił prokuratorowi, że sformułował zarzuty w oparciu o szeroki zakres jego obowiązków, bez zrozumienia istoty rzeczy. – Z zarzutów prokuratora wynika, że na kopalni byłem sam i za wszystko odpowiadam – oświadczył Marek Z. i dodał, że część powierzonych mu obowiązków polegała na nadzorowaniu i kontrolowaniu podległych mu służbowo oddziałów i osób dozoru.

W listopadzie 2006 r. w wybuchu metanu i pyłu węglowego w “Halembie” zginęło 23 górników likwidujących ścianę wydobywczą 1030 m pod ziemią. Według prokuratury i nadzoru górniczego, kierujący kopalnią przyzwalali na łamanie przepisów i zasad sztuki górniczej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button