RegionWiadomość dnia

Kolejne ślady pumy?

Jak powiedziała PAP rzeczniczka policji w Lublińcu młodsza aspirant Iwona Ochman, w poniedziałek mieszkaniec Kochanowic poinformował, że z odległości ok. 100 m widział dużego dzikiego kota. Według jego relacji, zwierzę miało brązową barwę i czarne cętki. – Wczoraj zgłosił się inny mieszkaniec Kochanowic, który także powiedział, że widział dużego kota – dodała Ochman.

W rejon, gdzie miał być widziany drapieżnik, skierowano dodatkowe patrole policji. Funkcjonariusze radzili mieszkańcom, żeby dobrze zabezpieczyli zwierzęta hodowlane. Żadnego incydentu jednak nie odnotowano. Rzeczniczka policji dodała, że w miejscu gdzie miał być widziany drapieżnik znaleziono odciski łap. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy należą do przedstawiciela rodziny kotowatych. Na ten temat mają się wypowiedzieć leśnicy.

To kolejny w ostatnich dniach sygnał o dzikim kocie grasującym na terenie woj. śląskiego. Jeśli wierzyć tym doniesieniom i chodzi o jedno zwierzę, drapieżnik od kilku dni wędruje na północ, w kierunku centralnej Polski.

W niedzielę dużego drapieżnika miał widzieć mieszkaniec Bytomia, spacerujący z psem w rejonie kompleksu sportowego Dolomity. Poszukiwanie z udziałem leśników, łowczych i weterynarza nie przyniosły żadnych rezultatów. Jednocześnie policyjne patrole ostrzegały spacerujących ludzi przed potencjalnym zagrożeniem. Policjanci opowiadali, że niektórzy spacerowicze reagowali śmiechem, inni – przerażeniem.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na początku marca na południowej Opolszczyźnie zauważono grasujące dzikie zwierzę, najprawdopodobniej pumę. W miejscowości Łany, w powiecie kędzierzyńskim nieznany drapieżnik zniszczył solidną klatkę i pożarł znajdującego się w niej królika. Na miejscu zabezpieczono ślady dużego zwierzęcia nie występującego w Polsce na wolności. Wojewoda opolski uruchomił wówczas specjalną infolinię w sprawie drapieżnika.

Podobna sytuacja miała miejsce w październiku 2008 r. w Małopolsce. Tam też miał grasować duży kot – puma. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, w czasie których użyto nawet helikoptera, policji nie udało się znaleźć tego drapieżnika.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button