Kolejni mieszkańcy z ul. Komandra bez wody

Mieszkańcy bloku przy ulicy Komandra zostali odcięci od bieżącej wody. – Pani Ochojska z panią Buzek mówię zbierają na studnie w Nigerii, to będą zbierać dla nas na wodę – mówi mieszkanka. Na miejscu jednak nie Ochojska i nie Buzek, a – prezydent miasta Eugeniusz Moś. Próbował łagodzić sytuacje proponując umowę. – Jeżeli chcecie taką umowę podpisać i mieć szybko wodę to ja zapraszam jutro na godzinę 14.
Tyle tylko, że to spotkanie kolejne. Bo podobne odbyło się kilka godzin wcześniej. Uczestniczyli w nim przedstawiciele mieszkańców innego bloku, którzy wody nie mają od… dwóch miesięcy. Argumenty i negocjacje – a wszystko to za zamkniętymi drzwiami. Od dziewiątej rano. – Ta umowa na pewno zostanie podpisana. Nie jest ona doskonała, ale powiedzieliśmy sobie, że będziemy chcieli ją udoskonalić – oznajmia Jan Michalik, członek zarządu chorzowsko-świętochłowickiego przedsiębiorstwa wodociągów. Trzy godziny rozmów i jest konsensus. – Jest właśnie sporządzany teraz protokół uzgodnień i zgodnie z tym protokołem strony deklarują podpisanie umowy… jutro – informuje Eugeniusz Moś, prezydent Świętochłowic.
I zgodnie z tymi ustaleniami brak wody miał już odejść w zapomnienie. No właśnie – miał. Godzina trzynasta trzydzieści i diametralna zmiana sytuacji. Porozumienia jednak nie będzie. Wstydzić miał się Piotr Mocek – przedstawiciel interesów mieszkańców bloku przy ulicy Komandra 4. – Uzgodniliśmy dzisiaj do południa, że ta wersja z datą 6 sierpnia i z zapisami tam zawartymi będzie podpisana. Co się stało, że oni teraz chcą się z tego wycofać – nie mam pojęcia – wyjaśnia Krzysztof Broż, prezes chorzowsko-świętochłowickiego przedsiębiorstwa wodociągów. – Kiedy był gotowy protokół uzgodnień, proszę państwa został on podpisany przez te dwie strony. Nagle pan Mocek oświadczył, że on jednak nie podpisze tego protokołu uzgodnień, gdyż nagle stwierdził, że nie była mowa o tej umowie – dodaje Czesław Chrószcz, zastępca prezydenta Świętochłowic.
Bo projektów umów na dostawy wody było kilka. Ta ostatnia zaproponowana przez wodociągi miała ulec zmianom. Z korzyścią dla odbiorców. – W moim przekonaniu mówiliśmy o umowie, która zaszła już do tego elementu gdzie prawnicy ustalili wspólne stanowisko w pewnych kwestiach. Pewne kwestia były oczywiście niedopracowane – tłumaczy Piotr Mocek, przedstawiciel mieszkańców. Największe kontrowersje wzbudzać miał zapis, w którego myśl wszyscy lokatorzy znów mieli stracić wodę, jeśli choć jeden uchylałby się od płatności. A na to nie było zgody. – Podpisana dzisiaj nie będzie. Za to będzie coś całkiem innego. – Od poniedziałku jesteśmy tutaj, będziemy korzystali z wody pana prezydenta – mówi Piotr Mocek.
Od poniedziałku ma się zacząć okupacja urzędowych korytarzy. Choć urząd w tej sprawie nie wiele już może zrobić.
Dotarła do nas informacja, że firma wodociągowa wznowiła dostawy wody do sześciu bloków. To te budynki, dla których kurek został zakręcony dzisiaj. Wznowienie dostaw jest warunkowe. Bez wody nadal pozostają mieszkańcy dwóch budynków.