Kolejni pseudokibice zatrzymani

Zapał pseudokibiców biorących udział w burdach podczas meczu Ruchu Chorzów z Lechem Poznań ostudziła dopiero interwencja policji. – Kibice, którzy brali udział w tych zadymach przede wszystkim rzucali różnymi przedmiotami: kamieniami, sprzętem, który zdołali wyrwać z obiektu socjalnego na stadionie – informuje mł. asp. Justyna Dziedzic z chorzowskiej policji.
Do tej pory zidentyfikowano i zatrzymano jedenastu uczestników tych zamieszek. Dwaj ostatni trafili do policyjnego aresztu w czwartek. To 18-letni mieszkaniec Orzesza i 29-letni chorzowianin.
Władze klubu z Chorzowa przekonują, że nie ma powodów do paniki, a tego typu zdarzenia na stadionie zdarzają się rzadko. – Stereotyp kibica jest zaburzony. Kibice, którzy w jakiś sposób działają niezgodnie z prawem, to są tak naprawdę pojedyncze jednostki – uważa Marzena Mrozik z Ruchu Chorzów. Jednak pomimo zabezpieczeń takie osoby trafiły na stadion. – Identyfikacja uczestników meczu pozwala nam na pełen monitoring osób, które wchodzą na stadion – dodaje Mrozik. Dlatego dla kilkunastu chuliganów wstęp na stadion przy Cichej jest już zamknięty.
W tym niechlubnym rankingu wyżej plasują się pseudokibice zabrzańskiego Górnika. Zakaz stadionowy dla 19 z nich nadziei na sportowe emocje nie dawał, więc się nim nie przejęli. Przejęła się za to policja. Teraz antyfani futbolu mają 60 zarzutów. Za nieprzestrzeganie zakazu stadionowego grozi im do dwóch lat więzienia. – Przepis ten był nieustannie przez te osoby łamany i muszę powiedzieć, że większość z 45 zabrzańskich chuliganów ten przepis łamało – przyznaje asp. sztab. Marek Wypych z zabrzańskiej policji. Część z nich została zatrzymana, bo zmieniły się przepisy w Kodeksie Karnym.
Objęci stadionowym zakazem na spotkaniach Górnika się nie pojawiają, nie oznacza to jednak, że nie brakuje na nich podbramkowych sytuacji. – Jeżeli już dochodzi do sytuacji takiej, że organizator czy kierownik ds. bezpieczeństwa musi wprowadzić siły porządkowe, to w tym momencie jest to już porażka każdego kierownika. Moim zdaniem należy podejmować takie działania, które zdiagnozują problem i nie dopuszczą do jego eskalacji – mówi Tomasz Milewski, kierownik ds. bezpieczeństwa w Górniku Zabrze.
Chuligani to tylko niewielki procent tych, którzy na stadionach się pojawiają. Mają niestety duży udział w tym, jak postrzegani są wszyscy kibice. Ze złym wizerunkiem próbują walczyć członkowie, grupy Ultras Niebiescy. W tym celu zorganizowali dwie dobroczynne akcje- “Niebieski Mikołaj i “Chorzowskie psy”. – Chcemy dotrzeć do osób starszych, przede wszystkim takich, co mają stereotyp kibica-bandyty. Chcemy pokazać, że jesteśmy dobrymi ludźmi – tłumaczy Dawid Bednarczyk z Ultras Niebiescy.
W nagrodę ci prawdziwi kibice oglądać będą mecze na stadionie. Natomiast pseudokibiców czeka perspektywa dwuletniego śledzenia rozgrywek w więzieniu.