Kolejny bombowy żartowniś zatrzymany [WIDEO]

W sumie przez głupi dowcip bombiarza-żartownisia, z czterech budynków ewakuowano ponad 500 osób, a koszty policyjnej akcji szacuje się na blisko 60 tys. zł. Telefon o podłożonej bombie bielska policja dostała 9 maja. Natychmiast do sądowych budynków skierowani zostali policjanci i służby ratunkowe. Z czterech budynków bielskich sądów ewakuowano ponad 500 osób. Policyjni pirotechnicy wraz z psem szkolonym do poszukiwania materiałów wybuchowych skrupulatnie przeszukiwali każde pomieszczenie. Alarm okazał się fałszywy. W tym samym czasie kryminalni poszukiwali sprawcy wykorzystując w tym celu wszystkie środki techniczne będące na wyposażeniu policji. Śledczy ustalili i zatrzymali “bombowego żartownisia”. Okazał się nim 21-latek. Bielszczanin pożyczył telefon komórkowy od swojej nieletniej koleżanki. Zatelefonował do dyżurnego z informacją „o bombie”, a następnie zniszczył aparat, mając nadzieję że w ten sposób wystawi policję do wiatru. Mundurowi jednak okazali się sprytniejsi i teraz 21-latek ma policyjny dozór, a grozi mu nawet 8 lat odsiadki. Niewykluczone, że będzie musiał zapłacić za policyjną akcję – a ta kosztowała 60 tys. zł!