Kolejny dzień zmagań w hokeju na trawie

Malezyjczycy koncentrowali się na długo przed meczem z Polską. Dla naszej reprezentacji porażka w tym spotkaniu oznaczała, że zagrają tylko o trzecie miejsce w turnieju. Po przegranej w pierwszym meczu z Francją potrzebne więc były korekty.
– Trochę zmian w ustawienu, trochę w taktyce. Myślę jednak, że nie będziemy robić aż tak dużych zmian, bo przygotowujemy się do ME w San Sebastian i tam chcemy wygrywać. Szlifujemy nasz system w obronie i w ataku, więc jeżeli tu przegrywamy, to jeszcze nie będziemy robić z tego tragedii. Ważne żebyśmy tam wygrywali – mówi Karol Śnieżek, trener polskiej kadry.
Polacy wygrali jednak już w Siemianowicach. Do przerwy tego wyrównanego meczu był jeszcze co prawda bezbramkowy remis, ale na początku drugiej połowy trafił Szymon Oszyjczyk i Polska prowadziła. Malezyjczycy zdołali wyrównać, ale to do Polaków należało ostatnie słowo. Po dokładnie wykonanym krótkim rogu bramkarza Malezji pokonał Piotr Kozłowski i zapewnił Polsce pierwsze zwycięstwo w turnieju.
W drugim spotkaniu Austriacy udowodnili, że już są niemal gotowi do gry w Mistrzostwach Europy. Pokonali pewnie Francuzów 5:2. Aż 3 bramki po krótkich rogach zdobył najskuteczniejszy strzelec turnieju Christian Sedy.
– Królem strzelców mogę zostać tylko wtedy, gdy cała drużyna będzie grała dobrze i jesli będziemy wykonywać krótkie rogi tak jak powinniśmy – uważa Sedy (Austria).
Austriacy mają już zapewniony udział w niedzielnym finale. W sobotnim spotkaniu ich rywalem będzie reprezentacja Polski. Przed tym meczem Francja zagra z Malezją.