RegionWiadomość dnia

Kolejny proces

Czy przyznaje się pan to popełnienia zarzuconego mu czynu? – Nie… nie przyznaję się – odpowiedział przed sądem oskarżony Andrzej W. Takie słowa na sali padały dwukrotnie. Obaj przesłuchiwani projektanci nie czują się winni katastrofy. A powinni mówią prokuratorzy. – Ci panowie, bardzo ogólnikowo mogę powiedzieć mają zarzucone popełnienie błędów projektowych, podstawowych błędów projektowych w projekcie wykonawczym: Szczepan K. popełnienie tych błędów, a pan Andrzej W. niezweryfikowanie tych błędów i niedoprowadzenie do tego, by projekt był sporządzony zgodnie z prawem – opisuje prok. Emil Melka, Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

Pierwszy z przesłuchiwanych – Szczepan K. nie chciał składać wyjaśnień. Przyznał, że odpowiadał tylko za konstrukcję żelbetową pawilonu. – Nie byłem projektantem projektu budowlanego, ani projektu wykonawczego. Mimo, że tym projektantem nie był, projekt jednak podpisał. Drugi z oskarżonych, zatwierdził feralny projekt. Przed sądem tłumaczył, że ktoś mógł mu podsunąć dokumenty, których nigdy wcześniej nie widział. – Człowiek podpisuje tyle podpisów, to może mu się na ostatnich rysunkach ten podpis troszkę zmienić. Dlatego w tych rysunkach, które przeglądałem to były różnice, które przypominały mój podpis, ale nie były moim oryginalnym moim podpisem – wyjaśnia Andrzej W., oskarżony.

Tym wyjaśnieniom przez kilka godzin przysłuchiwała się Teresa Semik, dziennikarka, która sprawę katastrofy MTK śledzi od początku. I nie kryła zdziwienia. – Żadnej jakieś takiej skruchy. Żadnej polemiki z faktami, bo to jest jeszcze istotniejsze. Można się bronić, ale przedstawić jakieś rzeczowe argumenty. Natomiast wysłuchujemy jakiś bzdurnych, według mnie historii. Historii, które nie do zaakceptowania są też dla członków rodzin ofiar, które zginęły trzy lata temu. – Najlepiej zakończyć jak najprędzej tę sprawę. Może trzeba winić Pana Boga, że zesłał tyle śniegu na tę halę i się zawaliła – mówi Krzysztof Warzyński, który stracił syna w katastrofie MTK.

Winnych tej tragedii sędziowie będą szukać przez wiele kolejnych miesięcy. Na najbliższej rozprawie, za dwa tygodnie, obszerne wyjaśnienia składać będzie Bruce R., ówczesny prezes Międzynarodowych Targów Katowickich.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button