Świat

Komentarze światowej prasy ws. Polańskiego

Wczorajszą decyzją Szwajcarii, reżyser, oskarżony w USA o dokonanie 33 lat temu gwałtu na 13-latce, jest wolny.

Philip Crowley zaznaczył, że Stany Zjednoczone będą szukały innego rozwiązania. Rzecznik Departamentu Stanu dodał, że amerykański wymiar sprawiedliwości nie zapomniał o tej sprawie i będzie ją kontynuował, gdyż jest to bardzo ważny sygnał dla wszystkich skrzywdzonych kobiet i dzieci.

USA nie mogą się odwoływać od decyzji do szwajcarskich władz. Istnieje natomiast możliwość odwołania się do międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości.

Minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf zasugerowała, że wniosek ekstradycyjny mógł być obarczony błędem prawnym. Dodała, że wzięto pod uwagę także postawę poszkodowanej – Samanthy Geimer, która wystąpiła o umorzenie sprawy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W ocenie przedstawiciela Departamentu Stanu w kwestii gwałtu na 13 -letnim dziecku, nie może chodzić się o usterki prawne.

Roman Polański przebywa w Szwajcarii od 10 miesięcy. Został zatrzymany na lotnisku w Zurychu na podstawie listu gończego wydanego w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest oskarżony o kontakty seksualne z nieletnią w 1977 roku. Według amerykańskiego prawa jest to uznawane za gwałt. We wrześniu reżyser trafił do szwajcarskiego aresztu. Roman Polański opuścił dom w szwajcarskim Gstaad, gdzie od grudnia odbywał areszt domowy. Informację podała osoba z najbliższego otoczenia reżysera.

Również brytyjska prasa komentuje odmowę ekstradycji i zwolnienie Romana Polańskiego przez władze Szwajcarii. Sprawa ma nie tylko wymiar amerykański, szwajcarski, francuski i polski, ale również i brytyjski.

Już podczas 7-miesięcznego aresztu Romana Polańskiego w luksusie jego własnej wakacyjnej willi – padł przeciw niemu kolejny zarzut gwałtu na nieletniej. “Daily Telegraph” przypomina, że wystąpiła z nim brytyjska aktorka Charlotte Lewis, która dopiero w tym roku oświadczyła, że Polański wykorzystał ją seksualnie kiedy miała 16 lat. Według niej miało to nastąpić 4 lata po jego ucieczce ze Stanów Zjednoczonych.

Z kolei znany felietonista “Independenta”, Johann Hari nadaje swojemu komentarzowi na temat zwolnienia Polańskiego mocny tytuł – “Wszystko w porządku – wolno gwałcić nieletnie dziewczęta, tylko trzeba być sławnym reżyserem”. W artykule Hari cytuje fatalną wypowiedź Polańskiego z końca lat 70-ych: “Jakbym kogoś zabił, to by tak nie przemawiało do prasy, ale przelecieć młódkę – to co innego. I sędzia by miał ochotę, i przysięgli, każdy by chciał (…) młode dziewczyny!” Hari potępia wszystkich sławnych obrońców Polańskiego – od aktorki Whoopi Goldberg, po pisarza Roberta Harrisa – pisząc: “Bawcie się dobrze na przyjęciu z okazji zwycięstwa, ale córki lepiej zostawcie w domu.”

Francuski dziennik „Le Figaro” pisze o Romanie Polańskim jako o człowieku „nieodwołalnie wolnym”. Gazeta zaznacza jednak, że reżyser może mieć problemy poza Szwajcarią, jeśli Waszyngton zażąda od innych krajów jego ekstradycji.
Dziennik „Le Figaro” cytuje Hervé Temime’a, jednego z francuskich adwokatów Romana Polańskiego, za pośrednictwem którego reżyser gorąco podziękował wszystkim za poparcie. Gazeta określa decyzję szwajcarskiego wymiaru sprawiedliwości jako „zaskakującą”.
Najbardziej zaskakująca jest – zdaniem „Le Figaro” – ta część argumentacji, która odwołuje się do „klimatu zaufania”, jaki wytworzył się w ostatnich latach między Romanem Polańskim a szwajcarskim wymiarem sprawiedliwości. Polski reżyser wielokrotnie przebywał w Szwajcarii, posiada tam willę, i nigdy nie był kontrolowany ani niepokojony przez władze tego kraju. Polański miał prawo – jak uważa „Le Figaro” – interpretować takie postępowanie władz jako swego rodzaju niepisane zobowiązanie, że i w przyszłości będzie podobnie.
Francuska gazeta pisze, że według obrońców i przyjaciół reżysera w taki sposób trzeba było rozumować już w momencie zatrzymania reżysera w ubiegłym roku.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button