Komornicza rzeczywistość

– Komornik zastosował jakąś technikę sprzed pięćdziesięciu lat, jak stosowała pewna armia, że najpierw strzelano, a potem się pytano, kto ty jesteś? – zaznacza Wiesław Barański. Syna pana Wiesława też nie pytano tylko wycelowano. Bez żadnych odpowiedzi za co i dlaczego komornik zajął część wypłaty. – Wpłynęła do mnie sprawa egzekucyjna przeciwko panu Rafałowi i sprawa ta była bez podania danych osobowych do mnie przekazana i ja musiałem je uzyskać we własnym zakresie – informuje Zbigniew Rudlicki, komornik.
I te dane osobowe uzyskał. Tyle, że syn państwa Barańskich ze skazanym dłużnikiem przez Sąd Rejonowy w Zabrzu miał niewiele wspólnego. – Zgadza się tylko imię i nazwisko, a reszta danych jest inna, bo imię ojca, imię matki i data urodzenia, NIP i miejsce zamieszkania. Wszystko jest inne – denerwuje się Wiesław Barański. Mimo to pieniądze z konta zniknęły. Nie dziwi to w ogóle prawnika Marcina Marszołka, który z podobnymi przypadkami do czynienia ma niemal codziennie. – Proszę pamiętać o jednym: komornik wynagradzany jest od pieniędzy, które ściągnie – w związku z tym jego podstawowym interesem jest ściągnięcie tych pieniędzy. Nie interesuje go na przykład, że to jest inna osoba, nie interesuje go, że to jest kwota dawno zapłacona.
Zapłacić miał też Piotr Janocha. Komornik chciał ściągnąć od niego dziesięć tysięcy złotych. – Okazało się, że sprawcą była osoba, która jest rzekomo moim synem i jest dziewięć lat ode mnie młodsza, więc faktycznie to absurd jakiś by musiał być. Pani komornik jakby nie zdawała sobie z tego sprawy i wysyłała do mnie pismo. Dopiero po kilku dniach sprawa się wyjaśniła. Takie pomyłki zdarzają się jednak coraz częściej. Zdaniem komorników to wynik tego, że sądy wydając orzeczenia nie zamieszczają danych uzupełniających. A mając tylko imię i nazwisko na przykład Kowalski o pomyłkę nietrudno. – Gdyby te orzeczenia zawierałyby dane typu: pesel, regon lub NIP to wtedy uniemożliwiałoby to sytuacje kiedy egzekucja jest kierowana do osoby niewłaściwej – uważa Mieczysław Kurz, Izba Komornicza w Katowicach.
Tak jak w omawianym przypadku. – W tej chwili zwracam mu kwotę, która niestety została uprzednio potrącona wraz z odsetkami, także tak sprawa się przedstawia – mówi Zbigniew Rudlicki. Interwencja nasza okazała się na tyle skuteczna, że pieniądze zostały oddane jeszcze dziś. Rafał Barański został też przeproszony pisemnie i słownie. – Pan Rudlicki też troszkę był zdziwiony jak powiedziałem, że nie jestem jedynym przypadkiem z Mostostalu – ogólnie z Zabrza, któremu niesłusznie ściągnięto długi za kogoś.
Tylko dlatego, że miał to samo imię i nazwisko. Nie wiadomo ile z podobnych historii ma takie zakończenie, dlatego wciąż trudno wyrobić sobie o komorniku pozytywne zdanie.