Kraj

Komorowski: Rocznica Solidarności jest dla Polaków powodem do dumy

Nawiązując do słów Józefa Piłsudskiego z lat 20-tych, prezydent dodał, że choć “kwas śledzienników” przeszkadza się cieszyć z odzyskanej wolności, to dziś w Gdańsku wszyscy są radośni. Mamy z czego się cieszyć, mamy z czego być dumni, a ci, którzy wolą “kwas śledzienników”, niech idą swoją drogą – powiedział prezydent Komorowski.

Lech Wałęsa natmiast powiedział, że teraz jest czas na mądre budowanie Polski. Lech Walęsa wspominał stocznię jako miejsce walki o niepodległą Polskę 30 lat temu. Wrócił także wspomnieniami do strajków w 1970 roku. Przypomniał, że wtedy także przewodził protestom i bardzo chciał wrócić tam jeszcze i dokończyć walkę o wolność.

Były prezydent podkreślił, że jego pokolenie było ostatnim, które pamiętało czasy demokracji i miało papieża Polaka. Dlatego musiało spróbować walki z komunizmem. Lech Wałęsa zaapelował do Polaków, aby wytrwali i uczestniczyli w wykorzystaniu światowego sukcesu, jakim było obalenie komunizmu. Podkreślił, że teraz przyszedł czas na budowanie, chociaż jest ono bardzo trudne. “Za dużo rozsądni ludzie odpuścili nierozsądnym” – mówił Wałęsa, dodając, że od jutra powinniśmy skończyć z populizmem i zacząć budować kraj.

Podczas widowiska “Solidarność – Twój Anioł Wolność ma na imię” w Stoczni Gdańskiej marszałek Senatu Bogdan Borusewicz przypomniał nazwiska członków komitetu strajkowego z 1980 roku. Borusewicz był jednym z przywódców strajku sprzed 30 lat. Marszałek wymienił między innymi nazwiska Jerzego Borowczaka, Bogdana Felskiego, Ludwika Prądzyńskiego i Henryki Krzywonos. To ostatnie zostało przyjęte oklaskami. Borusewicz wspomniał też nieżyjących członków komitetu, w tym Annę Walentynowicz i Alinę Pienkowską. W czasie obchodów rocznicowych oddajemy im wszystkim hołd – powiedział marszałek Senatu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button