Region

Koń bonowicki

Zamiast biegunów – koła, zamiast Troi – Bonowice. Podstępu w nim żadnego, ale zaciekawić potrafi. – Po raz pierwszy takiego konia widziałem, ale na filmie, a tak to takiego nie ma w żadnej okolicy – mówi Eugeniusz Pytlasz, mieszkaniec Grabca.

I to jakiego. Cztery metry sześcienne drewna, trzy miesiące pracy i oto jest – koń jak malowany. Szczęśliwy właściciel sentymentu ani do frazeologii, ani do koni nie ma, ale oryginalność to dla niego podstawa. – Bardzo dużo innych już takich rzeczy jak samoloty czołgi już istnieją jest tego bardzo dużo, a takich rzeczy drewnianych akurat nie ma – mówi Tomasz Kozłowski, właściciel konia.

Każdy wie, że to koń o czterech kołach. Specjalistą od koni, pieszczotliwie zwanych trojanami jest Paweł Odor. Ale zamiast desek i gwoździ w swojej pracy używa myszki i kodów, dość tajemniczych, dla trojanowych laików. –Najczęściej jest to program, który pod przykrywką użytecznych funkcji, pewnych dodatków pełni drugą ukrytą np. kradnie informacje lub udostępnia nasz komputer innej osobie.

Ten koń ani nie kradnie, ani nie szpieguje, nawet stajni mu nie potrzeba. Właścicielowi tego rumaka tylko pozazdrościć końskiego zdrowia potrzebnego do jego budowy. Konia z rzędem temu, kto na taką budowlę nie zwróci uwagi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button