KrajRegionWiadomość dnia

Koniec 1 i 2-groszówek? NBP się zastanawia

Spośród 12 miliardów monet jakie trzymamy w naszych portfelach aż 60% stanowi bilon o nominałach od 1 do 5 groszy. Czyli ten najbardziej nieopłacalny w produkcji. I to bardzo nieopłacalny. Koszt wyprodukowania jednej tylko sztuki 1-groszówki to …5 groszy. Co gorsza – to, że metal zawarty w monetach jest więcej warty niż ich nominały wie coraz więcej Polaków – dlatego drobniaki masowo znikają z obiegu. Monety o nominale 1, 2 i 5 groszy są odkładane zarówno “na pamiątkę” ale i jako inwestycja. Okazuje się bowiem, że niektóre roczniki “drobniaków” są bardzo cenne! Menniczy – czyli w bankowym stanie 1 grosz z 1991 roku lub 2 lata młodszy kosztuje na internetowych aukcjach 3 złote! Cały woreczek menniczych 1-groszówek prosto z mennicy, na których widnieje data 1991 – kosztuje już blisko 130 zł.

Wyprodukowanie jednej monety o nominale 1 grosza kosztuje aż 5 groszy. Polacy, niestety, odkładają najmniejsze monety w domu, przez co w obiegu nie ma ich wystarczająco dużo – tłumaczył niedawno Przemysław Kuk, dyrektor biura prasowego Narodowego Banku Polskiego. Choć nie jest to główny powód wycofania monet o najniższych nominałach. Ich produkcja jest kompletnie nieopłacalna. Wybija się je ze stopu miedziowo-cynkowo-manganowego.

NBP nie mógł zdecydować o wycofaniu monet o najniższych nominałach do końca 2010 r., ponieważ zgodnie z ustawą o denominacji do tego czasu istniała możliwość wymiany pieniędzy obowiązujących przed 1995 rokiem. Najmniejszym nominałem podlegającym wymianie było 100 zł, które w przeliczeniu wynosiło właśnie jeden nowy grosz. W latach 2013-15 bank będzie się starał o wprowadzenie ustawowego obowiązku zaokrąglania płatności.Z kolei drugie półrocze tego roku może być początkiem ograniczania bicia monet 1- i 2-groszowych. 5 groszy z 1993 roku, prosto z rolki bankowej, to już wydatek rzędu 20 złotych. Tyle że nie za woreczek czy rolkę bankową – ale za sztukę!

Miedziaki jakie są obecnie w obiegu są poszukiwane z jeszcze jednego – zupełnie nie związanego z kolekcjonerstwem powodu. Wybijane są bowiem ze stopu miedziowo-cynkowo-manganowego. A przez to można nich całkiem nieźle zarobić na …skupie złomu! Tyle, że w odróżnieniu od numizmatyków – już nie do końca legalnie, bo niszczenie obecnie obowiązujących środków płatniczych jest karalne! To nie przeszkadza jednak niektórym skupom przyjmować 1, 2 i 5-groszówki.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Patologii kres chce położyć Narodowy Bank Polski. NBP nie mógł wcześniej podjąć decyzji o wycofaniu z użycia najniższych nominałów, bo do 2010 roku obowiązywały jeszcze zapisy ustawy denominacyjnej, nakazującej wymianę pieniędzy sprzed 1995 roku. Czyli za najmniejszy obowiązujący wtedy nominał – 100zł, jeszcze dwa lata temu mogliśmy w banku dostać “nowiutki” grosik. Teraz jednak przepis już nie obowiązuje i od tego roku przez 3 kolejne lata NBP chce się postarać o wprowadzenie kolejnego przepisu – zaokrąglającego ceny. Pierwsze jaskółki zmian może przynieść jeszcze rok 2013. W drugiej połowie tego roku może bowiem zostać już ograniczona ilość bitych monet o nominale 1 i 2 groszy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button