RegionWiadomość dnia

Koniec górniczych marzeń o Australii

Polska górnicza rzeczywistość, z której wyjście jednak do niedawna było. Australia. Kilka miesięcy temu media na Śląsku podały, że kraj na Antypodach lada moment otworzy swe bramy i zatrudni setki polskich górników. Co więcej dobrze im za to zapłaci. Na internetowych forach niemal od razu odezwali się chętni do wyjazdu górnicy.

Jednak na liście stu osiemdziesięciu jeden zawodów, dla których otworzono australijski rynek pracy – wbrew wcześniejszym zapowiedziom – górnik na niej się nie znalazł. – Ta lista pokazuje aktualne oczekiwania rynku pracy australijskiego i jest dopasowana do potrzeb, które aktualnie są na australijskim rynku – przyznaje Paweł Iwanowski z wrocławskiej Firmy Perfect.

Dla polskich górników nie zrezygnowano również z obowiązku posiadania certyfikatu językowego. Nad Wisłę nie wysłano przedstawicieli australijskich kopalń, którzy mogliby rekrutować pracowników. Słowem – koniec marzeń o górniczym eldorado. Ale jak mówią polscy pracodawcy – eldorado jest przecież na Śląsku.

Polski górnik, mówiąc tutaj wcale niegórnolotnie, kocha swoja kopalnię, kocha swoją ziemię. Kocha również to, że blisko ma do swojego miejsca pracy – uważa Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej. Dane pewne, bo poparte socjologicznymi badaniami.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Z nadzieją w kierunku Australii patrzyli nie tylko górnicy, ale także związkowcy. – Gdyby była możliwość wielkiej imigracji górników do Australii, no to byłaby to duża karta przetargowa w rozmowach płacowych – stwierdza Wacław Czerkawski za Związku Zawodowego Górników w Polsce.

Dla Witolda Pustułki z Trybuny Górniczej, polscy górnicy pod australijską ziemią, to była tylko i wyłącznie utopia. –  Wokół tego w ogóle był humbug medialny.To dla mnie w ogóle było nierealne. Nieprawdopodobne, żeby polscy górnicy jechali do Australii. Tym bardziej, że jest tania siła robocza w Azji Południowo-Wschodniej.

I to koniec złych informacji. Bo polski górnik, jeśli chce może do Australii wyjechać – najpierw do szkoły, żeby nauczyć się języka, a dopiero potem do kopalń.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button