RegionSilesia Flesz

Rosjanie wkraczają do Spodka! Koniec I fazy MŚ siatkarzy w Katowicach

Finowie to była najbardziej kolorowa i rozśpiewana grupa kibiców w katowickim Spodku.  Na siatkarski mundial przyjechało prawie pięć tysięcy. Mieli co świętować, bo ich reprezentacja awansowała do drugiej fazy turnieju. Dzięki nim nie tylko Spodek tętnił życiem. – Bardzo dużo osób przychodzi na szybką kawę i wychodzą, ale jeśli chodzi o wieczory to próbują naszych polskich pierogów. Są zachwyceni i jakieś piwko wieczorem – mówi Marcin Czubak, Kofeina Bistro w Katowicach. Wieczorami w lokalach mieli pełne ręce roboty. W kulinarne gusta Skandynawów trafili jednak znakomicie. Kluski śląskie i rolada robiły prawdziwą furorę. – Dla każdego to jest dobrze. Dla hotelarzy, taksówkarzy, restauratorów i dla miasta przede wszystkim wizytówka – podkreśla Romuald Kwiecień, taksówkarz.

 

Poza dobrym wrażeniem pozostawili coś jeszcze. Każdy z nich zostawił w Katowicach kilkaset euro, a w hotelach od tygodnia trudno było znaleźć wolne miejsca. – Są bardzo zadowoleni, bardzo się im podobała cała organizacja i informowali nas, że chętnie do nas wrócą – opowiada Katarzyna Madusik, apartament Młyńska 15 w Katowicach. Przed kolejnym etapem mundialu w hotelach wielkie przegrupowanie. Finowie za swoją reprezentacją jadą do Wrocławia, a do Katowic przyjeżdżają m.in Bułgarzy i Rosjanie. – To nie jest absolutnie żaden problem. Cieszymy się, że przyjadą Rosjanie, uważamy, że są dobrymi gośćmi.Mamy ich tutaj sporo więc to na pewno jest dobra wiadomość – zaznacza Piotr Wronka, dyrektor hotelu Best Western w Katowicach.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wyjątkowi są także sami siatkarze. Ci z Kuby mieli zakaz mówienia po angielsku. Eksperci nie zapomną również Koreańczyków, którzy w czasie hymnu salutowali. Jak się później okazało to zawodowi żołnierze. – Taką ciekawą postacią był też trener reprezentacji Niemiec. Widziałem różne akcje z nim w roli głównej. Widziałem jak uczy dziewczyny do podawania piłek jak mają je podawać, jak się przekomarzał z chłopakiem od mycia parkietu na temat piłki, czy była dobra czy zła – mówi Wojciech Todur, dziennikarz Gazety Wyborczej. Na polskich siatkarzy na razie nie ma mocnych. Biało-Czerwoni wygrali wszystkie spotkania i pewnie awansowali dalej. – Polscy kibice są fantastyczni, żywiołowi. Mam wrażenie, że to Mistrzostwa Świata w piłce nożnej – oznajmia Jose, dziennikarz z Brazylii.

 

Kolejna dawka emocji już od środy – w halach w Łodzi, Bydgoszczy, Katowicach i Wrocławiu. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie reprezentacja Stanów Zjednoczonych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button