Region

Koniec korków?

Omijanie samochodów, które blokują pas jazdy na wprost, to na skrzyżowaniu przy ulicy Chorzowskiej jeden z głównych drogowych manewrów. – Fatalnie. To jest po prostu tragedia. Nie ma, żadnej koordynacji – stwierdza Piotr Rutkiewicz, kierowca. Sygnalizacja wprawdzie jest, ale z koordynacją ruchu na skrzyżowaniu ulic: Chorzowskiej, Brackiej i Złotej rzeczywiście nie jest najlepiej. W dni robocze w godzinach szczytu rzadko kiedy można tu płynnie przejechać. Kłopoty mają zarówno ci, którzy chcą skręcić w kierunku autostrady A4, jak i ci jadący do Chorzowa. Swoje odstać muszą również samochody, które z Brackiej skręcają w lewo.

Problemy kierowców nie są obce policjantom. – Podstawowym zagrożeniem jest to, że pojazdy skręcające z ulicy Chorzowskiej w ulicę Bracką mają za krótki pas do skrętu i stoją na pasie dla kierunku na wprost, co powoduje duże zagrożenie dla pojazdów jadących w kierunku na Chorzów – przyznaje st. sierż. Marcin Kamienowski z katowickiej policji.

Kierowcy mają gotową receptę na poprawę tej sytuacji. – Jest to źle rozwiązane, bo na tyle jest tutaj dużo miejsca. Spokojnie mogłyby tu być dwa pasy ruchu ze skrętem w lewo – uważa Dariusz Tymczyszyn, kierowca.

Dwa pasy będą, ale w innym miejscu. Urzędnicy pracują wprawdzie nad tym, jak usprawnić ruch w tym miejscu, ale o wydłużeniu pasa skrętu w lewo z Chorzowskiej w Bracką, nie ma na razie mowy. – Zakres przebudowy dotyczy przebudowy sygnalizacji świetlnej oraz taką częściową zmianę w organizacji ruchu. Żadne przebudowy drogowe nie są planowane – wyjaśnia Bogusław Lowak w UM w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Planowana jest za to zmiana działania świateł, które częściej zamiast pomagać, kierowcom przeszkadzają. – Ruch odbywa się nie tak jak powinien. Nie jest wahadłowy, ponieważ można na nim bardzo długo stać i czekać aż się przejedzie – stwierdza Witold Faliński, kierowca. Ale jeszcze w tym roku to ma się zmienić. – Czas otwarć poszczególnych wlotów będzie uzależnione od wielkości i ilości pojazdów zgłaszających się na wlotach – podkreśla Lowak. Innymi słowy, zielone światło dłużej będzie się palić tam, gdzie będzie największy ruch. Jeśli ten ruch urzędników rzeczywiście coś zmieni na plus, to z drogowej mapy Katowic zniknie kolejny minus.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button