Region

Koniec parkingowych

Widoczni, wszechobecni i pomocni. Ale już od października na takie względy ze strony parkingowych mieszkańcy Chorzowa nie mają co liczyć. Wszystko dlatego, że ludzi zastąpią parkomaty. Ze strachu przed utratą pracy chorzowscy parkingowi nie chcą rozmawiać z reporterami TVS. Tłumaczą jedynie, że jeszcze nic na ten temat nie wiedzą. Swoje wiedzą za to kierowcy i parkingowych do lamusa wysyłać nie chcą. – To jest później problem szukania tego. No i trzeba mieć gotówkę odliczoną, żeby ten parkomat przyjął pieniądze. A tu wyjdę, mam dychę to on mi daje resztę i jest sprawa załatwiona – stwierdza Andrzej Kozioł, kierowca ze Świętochłowic.

Równie prosta jest miejska ekonomia. W kasie miasta w skali roku zostanie ponad 500 tysięcy. przekonuje MZUiM. Ilu parkingowych zostanie? – nie wiadomo. Wiadomo za to, że oszczędności to nie jedyna przewidywana korzyść. – Praca w różnych warunkach atmosferycznych powoduje, że część pracowników choruje, dlatego wtedy bardzo trudno nam ich zastępować. Urządzenie natomiast jest niezawodne – podkreśla Piotr Wojtala z Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Chorzowie.

Niezawodne i rentowne. W Bytomiu zyski dzielone są prosto, bo parkomaty nie należą do miasta. – Podział jest 51,9% dla firmy, która prowadzi parkomaty, natomiast reszta jest dochodem gminy – przyznaje Marek Jatosz z MZDiM w Bytomiu. Również ta, której parkomaty kierowcom nie wydają.

W Chorzowie całość opłat trafić ma do miejskiej kasy. Jednak nawet to nie przekonuje władz Katowic. Z automatów zrezygnowały. – Pracownik natychmiast się pojawia i mobilizuje niesfornych – tłumaczy Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy UM w Katowicach. – Jest o wiele bardziej skuteczny, bowiem wpływy znacznie wzrosły i w chwili obecnej kierowcy nie unikają tak bardzo płacenia za parkowanie w ścisłym centrum miasta – dodaje rzecznik.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W Chorzowie to ścisłe centrum znacznie się poszerzy. Parkomaty pojawią się między innymi na ulicy Truchana. – Jest to jakieś kolejne przerzucanie kosztów funkcjonowania administracji na zwykłych mieszkańców czy użytkowników dróg – uważa Paweł Jaszewicz, mieszkaniec Chorzowa. – Jak można na ulicy płacić za parking? Trudno, wjadę na podwórko i to za darmo – wyznaje Zygmunt Papież, mieszkaniec ulicy Tuchana w Chorzowie. Bo sposób znajdzie się zawsze. Nawet na to, żeby ominąć wart ponad milion złotych system.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button