Konserwator zabytków: Budowa pomnika na dziedzińcu Pałacu niemożliwa
Pomnik miałby stanąć na miejscu krzyża, który ustawili harcerze po katastrofie lotniczej, w której zginęło 96 osób w tym prezydent Lech Kaczyński. Od kilku tygodni dyskutowana jest publicznie spawa upamiętnienia ofiar tragedii pod Smoleńskiem. PiS opowiada się za postawieniem pomnika w tym miejscu.
Zastępca stołecznego konserwatora Zabytków Artur Zbiegieni uzasadnia swoje stanowisko, względami konserwatorskimi. “Wprowadzenie w przestrzeń zabytkową na stałe nowych elementów nie jest uzasadnione względami konserwatorskimi, które wskazują zawsze na konieczność zachowania jej w niezmienionej postaci i formie. Przestrzeń dziedzińca Pałacu Prezydenckiego zarówno frontowa, jak i honorowa jest bowiem ukształtowana historycznie, a jej symetria i układ funkcjonalny stanowią o istotnych walorach zabytkowych samego założenia pałacowego oraz urbanistycznego ulicy Krakowskie Przedmieście” – powiedział IAR.
W piśmie skierowanym do kancelarii prezydenta konserwator pisze : “wprowadzenie nowego elementu w tak uporządkowany i utrwalony układ, wpłynęłoby na jego wartości zabytkowe, zaburzając klasycystyczny charakter założenia pałacowego. Naruszone zostałyby wzajemne relacje przestrzenne zabudowy Pałacu, dziedzińca a także bryły i skali pomnika księcia Józefa Poniatowskiego”.
Ponadto Artur Zbiegieni powiedział też, że aby rozważać wydanie zgody na budowę pomnika, potrzebny jest wniosek z kancelarii prezydenta, która ma prawa do przestrzeni dziedzińca. Jak na razie takiego wniosku kancelaria nie złożyła.
Według ustaleń między Kancelarią Prezydenta, warszawską Kurią i harcerzami, krzyż, który po tragedii pod Smoleńskiem ustawili przed Pałacem Prezydenckim harcerze, ma zostać przeniesiony do pobliskiego kościoła świętej Anny. Jednocześnie organizacje harcerskie zwróciły się z prośbą do Kancelarii Prezydenta, Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, a także władz miasta stołecznego Warszawy o godne upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej – w formie adekwatnej do rangi tego tragicznego wydarzenia i atmosfery tamtych dni.