Tragiczny finał akcji ratunkowej, jaka ruszyła, kiedy samochód osobowy wpadł do kanału portowego w Dziwnowie. Samochodem jechała 4-osobowa rodzin, w tym dwójka dzieci. Wszyscy nie żyją…
Tragedia rozegrała się w Dziwnowie w Zachodniopomorskiem w niedzielę, 28 lutego. Do kanału portowego wpadło tu dzisiaj auto osobowe. Jak opisywali świadkowie – w Volkswagenie były co najmniej 3 osoby. Natychmiast na miejsce ściągnięto wszystkie służby – od pogotowia, przez straż pożarną po strażaków i płetwonurków, wyposażonych w echosondę i podwodnego drona.
Auto wpadło do wody na wysokości ulicy Szosowej, obok nabrzeża. Volkswagen wjechał do kanału portowego obok cumującego w tym miejscu wycieczkowego galeonu. Jak mówią służby – nie znaleziono śladów hamowania. Auto jechało Wybrzeżem Kościuszkowskim od strony Międzywodzia, a na wysokości ul. Szosowej samochód nagle skręcił w prawo, przeciął parking i wjechał wprost do wody.
Akcja poszukiwawczo – ratunkowa, która ruszyła chwilę po zdarzeniu niestety ma tragiczny finał. W samochodzie, który wydobyto już z wody znajdowały się 4 osoby. To rodzina – rodzice i dwójka małych dzieci. Wszyscy zginęli. Ofiary to 38-letnia kobieta i 41-letni mężczyzna oraz dwójka dzieci w wieku 3 i 7 lat. Podróżowali samochodem na zachodniopomorskich rejestracjach – z powiatu pyrzyckiego.
Nie wiadomo na razie, co doprowadziło do tak tragicznego zdarzenia. Wszystkie okoliczności wyjaśni śledztwo, jakie wszczęła prokuratura.
źródło: RMF FM red: W.Żegolewski
Aż 5 różnych szczepów koronawirusa na Śląsku! Jest też wariant brytyjski!
Nie wszystko można streamować w sieci. 18-latek pokazał o wiele za dużo!