Region

Kosztowna inwestycja

Szambo się znajduje tam, pod tą jedną blachą… i z pewnością nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie – zwłaszcza w mieście. Krzysztof Garbaciak od lat czeka na budowę kanalizacji. – Po prostu to jest – jak się ma szambo, nie ma odpływu, to jest dziewiętnasty wiek dla mnie, a teraz jest wiek dwudziesty pierwszy, więc musi być trochę nowoczesności – uważa Garbaciak.

Nowoczesność w Piekarach Śląskich miał przynieść projekt uporządkowania gospodarki wodno-kanalizacyjnej. Na jednym z piekarskich osiedli część osób zmianę ma już za sobą. Jak mówią z kanalizacją jest na pewno lepiej.. Do tej pory było szambo, i trzeba je było okresowo wymieniać, opróżniać – czasem zalewało – każdy jeden deszcz potrafił zalać cały budynek.

Wielu mieszkańców wciąż czeka na podłączenie do sieci. Skończyły się pieniądze z Unii – tak ludzie tłumaczą przerwanie inwestycji w miejscu, gdzie domy z kanalizacją sąsiadują z takimi, gdzie wciąż jedynym rozwiązaniem – jest szambo.

Koszty inwestycji wzrosły i pieniędzy brakuje.  Ale Janusz Dulik – prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Piekarach Śląskich uspokaja, że to nie wpłynie na realizację inwestycji. – Każde przekroczenie jest szokujące, ale liczyliśmy się z tym, że przekroczenie będzie, ale nie aż tak wysokie – stwierdza Dulik.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Projekt miał kosztować 116 milionów złotych. Unia Europejska miała go sfinansować w 60 procentach. Koszty wzrosły jednak do 166 milionów, ale z Unii miasto otrzyma tylko uzgodnioną wcześniej kwotę. Będzie to jedynie nieco ponad 40% wydatków. Brakujące 50 milionów złotych będą musiały pokryć wodociągi.

Z pożyczki w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i kredytu uzyskają około 30 milionów złotych. Pozostała kwotę musi dopłacić miasto. – Jestem przekonany, że te pieniądze będą, że rada miasta przyjmie projekt budżetu po świętach i z realizacją tego kluczowego dla miasta projektu nie będzie kłopotów – mówi Artur Madaliński, UM w Piekarach Śląskich.

Kłopoty będą za to z realizacją pozostałych inwestycji. Już wiadomo, że w najbliższych latach planowanego basenu nie będzie. Inne inwestycje też stoją pod znakiem zapytania. – Bardzo bym chciała, żeby wszystkie pozycje z wieloletniego planu inwestycyjnego zostały zrealizowane, ale uregulowanie gospodarki wodno-ściekowej jest zadaniem najważniejszym i tutaj musimy podporządkować wszystkie środki, które posiadamy – wyjaśnia Sława Umińska, radna.

Znaczny postęp prac ma być widoczny w przyszłym roku.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button