Święta na pół gwizdka. Wielkanoc to najważniejsze święto dla chrześcijan, a jego charakterystycznym elementem jest w kościele katolickim tzw. triduum paschalne, czyli celebracja męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Niestety – tak jak w poprzednim i w tym roku Święta Wielkanocne przybiorą dużo skromniejszą formę.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
– Tak oczywiście, są ważniejsze od Bożonarodzeniowych – mówi o Wielkanocy Helena, mieszkanka Chorzowa. -Wiadomo teraz w trakcie tej pandemii nie będzie tak łatwo, ale w miarę możliwości. Spotkanie właśnie ludzi, których się dawno nie widziało – mówi Andreas, mieszkaniec Chorzowa. -No w w domu tak jak tamtego roku, nie? Nie wiadomo co będzie dalej. Człowiek też by chciał już innego życia – mówi Halina, mieszkanka Chorzowa.
Decyzją metropolity katowickiego abp Wiktora Skworca odwołano m.in. uroczyste święcenie pokarmów czy procesje rezurekcyjne po to by maksymalnie zadbać o zdrowie wiernych.
– Cały czas obowiązuje dyspensa od udziału w niedzielnej mszy świętej, ksiądz arcybiskup udzielił dyspensy wszystkim wiernym na czas trwania pandemii. Zachęcamy osoby chore, starsze, osoby z tzw. grupy podwyższonego ryzyka aby pozostały w domu – mówi ks. Tomasz Wojtal, Archidiecezja Katowicka.
Wraz z drastycznym wzrostem zakażeń dodatkowymi restrykcjami objęto również kościół katolicki. Według ostatnich rządowych rozporządzeń w kościołach nie może przebywać więcej niż jedna osoba na 20 metrów kwadratowych, czego skrupulatnie mają przestrzegać proboszczowie w swoich parafiach. Jednak oni sami zastrzegają, że święta można przeżyć przede wszystkim duchowo.
– Chrystus ma przez wiarę zamieszkać w naszym sercu, przez spowiedź świętą. Spowiadamy normalnie, tutaj akurat nie ma żadnych ograniczeń w korzystaniu ze spowiedzi świętej. To zawsze chodzi o wewnętrzną liturgię. Świątynia najmilsza Bogu to jest nasze serce – mówi ks. Emanuel Pietryga, proboszcz parafii św. Jadwigi w Chorzowie.
Księża zauważają również, że do kościoła można pójść również w inny dzień, a nie koniecznie w ten świąteczny. O tym, że epidemia COVID-19 to nie żarty, najlepiej wiedzą kapelani, którzy na co dzień odbywają posługę kapłańską dla chorych w szpitalach tymczasowych, gdzie jak mówią jednego dnia pacjent leży na oddziale zwykłym, a następnego może nagle znaleźć się na OIOMIE.
– Nieprzewidywalność tej choroby jest dramatyczna to powoduje, że Ci chorzy naprawdę się boją, są przelęknieni, żyją w pewnej niepewności i szczególnie widzą też wartość tej posługi naszej. Sami nam mówią, że cieszą się z naszej obecności, nawet pacjenci którzy niekoniecznie są mocno wierzący – mówi ks. Marcin Niesporek, kapelan w szpitalu tymczasowym w Katowicach.
W tym roku Wielka Niedziela wypada 4 kwietnia. Ostatnim świątecznym dniem wolnym jest tzw. lany poniedziałek.
autor: Bartosz Bednarczuk
Opel przepołowiony, nikt nie wie, gdzie kierowca! [ZDJĘCIA] Koszmarny wypadek na A1 w Świerklanach!
Wierni powinni to przeczytać! Abp Wiktor Skworc wydał zarządzenie w sprawie koronawirusa