Region

Koszykarska pustynia?

To obecne i dopiero wschodzące gwiazdy polskiej oraz światowej koszykówki. Młodzi zawodnicy Pogoni Nowy Bytom, trenują po dwie godziny dziennie, żeby w przyszłości dorównać swoim starszym kolegom. Jednak ich idolami zazwyczaj nie są Polacy. – Moimi idolami są Kevin Garnett, oczywiście Michael Jordan, no i nawet trochę Gortat – mówi Jędrzej Mickiewicz, junior Pogoni Nowy Bytom.

Reprezentacja Polski przez ostatnie lata raczej nie dawała swoim fanom zbyt wielu powodów do radości. – Troszkę czas nam uciekł i teraz trzeba gonić Europę jak pokazują te eliminacje. Także żeński basket goni Europę, dlatego myślę, że trzeba dużo pracy włożyć, żeby dogonić kraje europejskie w tej dziedzinie – stwierdza Mirosław Orczyk, trener Utex-u ROW Rybnik.

Najnowszym pomysłem działaczy na dogonienie europejskiej koszykówki było nadanie miesiąc temu polskiego obywatelstwa Amerykaninowi – Thomasowi Kelatiemu, na którym na razie największe wrażenie robi… polska publiczność. – Dziękuję fanom w Katowicach, bo to był wspaniały doping. Wszędzie, gdzie graliśmy w Polsce, kibice byli wspaniali. Czuliśmy ten doping i za to im dziękuję – mówi.

Zawodnikom dziękują za to klubowi trenerzy, którzy mówią, że to właśnie mecze reprezentacji działają na wyobraźnię młodych adeptów koszykówki. – Te mecze pokazują, że duża część dzieci jest zainteresowana koszykówką i mam nadzieję, że wszystkie kluby wykorzystają ten potencjał, który drzemie na Śląsku i w Polsce – uważa Łukasz Celiński, trener juniorów Pogoni Nowy Bytom.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ten potencjał pokazały ubiegłoroczne Mistrzostwa Europy. – Na pewno Eurobasket nam pomógł. Pokazał, że koszykówka jest bardzo popularna – przyznaje Roman Ludwiczuk, prezes PZKosz.

To powinno tylko cieszyć. Niestety, dla śląskich działaczy jest też powodem do zmartwień. – Wszystko pięknie, dzieci się garną do koszykówki po takiej imprezie, ale nie ma kto tego prowadzić, bo nie ma środków, nie ma trenerów, bo nie ma nawet sali – mówi Andrzej Kuczyński, prezes Śląskiego Związku Koszykówki. A to w prosty sposób wpływa też na poziom polskiej ekstraklasy. – Ważne są wyniki reprezentacji, bo jeżeli reprezentacja wygrywa i są sukcesy, to automatycznie przekłada się to na ligę. Zobaczymy jak w tym sezonie będzie – podkreśla Kamil Chanas, reprezentant Polski.

Będzie tak jak w ciągu niemal ostatnich dziesięciu lat, czyli bez śląskich klubów w ekstraklasie. Bo na razie wielkich sukcesów organizacyjnych, nikomu w regionie nie udało się przełożyć na sukces sportowy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button