Region

Kradzież monitorowana

Kościelna skarbonka jest zrobiona z metalu i bardzo mocna, dlatego złodziej musiał się mocno starać, żeby ukraść z niej pieniądze, ale w końcu mu się uadło i skarbonka została opróźniona. Po tym zdarzeniu przyszedł czas na modlitwę. – Mężczyzna żarliwie się modlił. Osoby, które sprzątają kościół, to nawet mówiły, że on musi mieć straszne strapienia… – mówi o. Radosław Kramarski z Sanktuarium Matki Boskiej Rychwałdzkiej. Teraz złodziejowi grozi kolejny już wyrok. Andrzej K. odpowie za ucieczkę z zakładu karnego, gdzie trafił właśnie za kradzieże w kościołach.

Sanktuarium w Rychwałdzie jest monitorowane i w ciągu ostatnich trzech lat złapano tu kilku kościelnych złodziei. W ubiegłym roku doszło w sumie do dwudziestu trzech kradzieży w obiektach sakralnych. Jednak takie statystyki nie przerażają księdza Zenona Dróżdża z parafii św. Józefa w Katowicach. Jego zdaniem należy zawierzyć opiece boskiej bezpieczeństwo kościoła i zaufać wiernym. To wystarczy. – Przychodzą na krótką chwilę, niekiedy zabiegani, z różnymi sprawami, Panu Bogu je tu przedstawiają – dodaje ks. Dróżdż.

Jednak czy sama wiara wystarczy?  Zdaniem policjantów raczej nie i dlatego od dawna apelują i ostrzegają, że dziś solidne zabezpieczenie każdej świątyni to konieczność. – Proboszczowie danych parafii nie biorą sobie do serca naszych rad, ostrzeżeń, nie zabezpieczają tych budynków, w wielu nie ma nawet dobrych zamków w drzwiach, nie mówiąc o monitoringu – wyjaśnia nadkom. Piotr Bieniak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. A należy przede wszystkim chronić cenne przedmioty znajdujące się w kościele, nie umieszczać ich na widoku, zwłaszcza gdy w kościele nie ma odpowiednich zabezpieczeń.

Specjalną akcję przeciw kościelnym złodziejom prowadzą m.in policjanci w Płocku. Akcja polega na tym, że policjanci wraz z konserwatorami zabytków jeżdżą do kościołów i dokonują szczegółowych inwentaryzacji.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Mimo to metody rodem z “Detektywa w sutannie” trudno przenieść na nasz grunt, co nie zmienia faktu, że stan bezpieczeństwa w kościołach w dużej mierze leży w rękach duchownych. Jednak zdaniem księdza Marka Łuczaka z “Gościa Niedzielnego”, nie można też  przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę. – Nie znam przypadku, żeby kościół przypominał “dom wielkiego brata” ani też sytuacji, że kościół jest bez żadnych zabezpieczeń – przyznaje ks. Łuczak.

Trudno sobie zresztą wyobrazić wszystkie świątynie wyposażone w najnowocześniejsze systemy zabezpieczeń, bo te kosztują naprawdę sporo. Za to nikt do końca nie wie, ile pieniędzy może ginąć z kościelnych skarbonek.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button