1,5 miliona użytkowników i prawie milion zgłoszonych zagrożeń. To statystyki Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, która funkcjonuje od dwóch lat.
ZOBACZ KONIECZNIE: Czym żyją internety? TOP 5 newsów Silesia Flesz!
– Jest nas 100 tys. policjantów. Ludzi w naszym kraju 38 milionów. Siłą rzeczy nie jesteśmy w stanie być wszędzie o każdej porze dnia i nocy. Ale będziemy właśnie tam, gdzie państwo nam pokażecie, że chcecie, żebyśmy byli – mówi dr Jarosław Szymczyk, Komendant Główny Policji.
ZOBACZCIE TAKŻE: Koszmarny wypadek na DK 1. Osobówka “wbiła się” pod TIRa
Koszmarny wypadek na DK 1 w Koziegłowach! Ford wbił się pod TIRa! [ZDJĘCIA]
Ciąg dalszy artykułu poniżej
Bo na mapie, przez internet, każdy mieszkaniec może zgłosić zagrożenie w dowolnym miejscu. Wśród najczęstszych zgłoszeń są między innymi: nieprawidłowe parkowanie, picie alkoholu w miejscu publicznym czy niszczenie zieleni.
– Śląscy policjanci praktycznie codziennie otrzymują kilkadziesiąt, kilkaset zgłoszeń w Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Każdy jeden przypadek jest analizowany w danej jednostce terenowej. Jest on potwierdzony bądź też nie i na podstawie tego są kierowane odpowiednie siły – mówi kom. Marcin Psiąski, KWP Katowice.
Żeby sprawdzić, jak funkcjonuje Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa Wyższa Szkoła Humanitas przeprowadziła badania w woj. śląskim.
– W województwie śląskim ponad 80 proc. respondentów stwierdziło, że mapa jest skuteczna, że jest bardzo potrzebna obywatelom. Po to, żeby właśnie w taki sposób mogli się porozumiewać z policją. Za pomocą mapy. I zgłaszać zagrożenia, które dotyczą ich społeczności lokalnej, ich dzielnicy, ich miast – mówi prof. Jadwiga Stawnicka, Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu.
Przykładowo w Katowicach wśród najczęściej wskazywanych zagrożeń jest przekraczanie dozwolonej prędkości przez kierowców. Na ten problem zwróciła uwagę połowa badanych.
(Paweł Jędrusik)