RegionWiadomość dnia

Kto winien tragedii w hali MTK?

Alinie Węgier spadające elementy konstrukcji hali uszkodziły bark. Kobieta oprócz operacji przeszła również długą rehabilitację. I mimo wielokrotnych wizyt na sali sądowej ciągle czeka na pieniądze z odszkodowania. – Nikt nie chce się przyznać do tego, kto jest winny. Nikt nie chce nam wypłacić tych pieniędzy, każdy umywa ręce od tego – żali się poszkodowana w katastrofie MTK kobieta.

Część osób, które tak jak Alina Węgier złożyły pozew przeciw Międzynarodowym Targom Katowickim odszkodowania już dostały. Według Krzysztofa Zawały, taka sytuacja była możliwa dlatego, że przez pewien czas spółka MTK zatajała pewne fakty, które po tym, jak zostały ujawnione zrzucają z niej obowiązek wypłaty odszkodowań. – Sądy zasądzały dochodzone kwoty tytułem odszkodowania, zadośćuczynienia, i inne, dlatego, że w tamtych procesach spółka MTK, która była pozwaną nie ujawniła tego, że jest posiadaczem zależnym, czyli dzierżawcą – wyjaśnia Krzysztof Zawała, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Katowicach. Dla poszkodowanych oznacza to tyle, że ci którzy wnioski o odszkodowania złożyli, muszą je składać jeszcze raz – tym razem przeciw właścicielowi terenu, na którym stała hala, czyli Skarbowi Państwa.

Takie przerzucanie odpowiedzialności, według prezesa Stowarzyszenia pomagającego osobom poszkodowanym, przyczyni się do wydłużenia, o ile nie postawienia pod znakiem zapytania sensu wszczynania procesu o odszkodowania. – Co będzie, jeśli sędzia stwierdzi, że również Skarb Państwa jest niewinny, w tym momencie okaże się, że MTK są niewinne, Skarb Państwa jest niewinny, czyli tak naprawdę zawaliła się hala, i na dzień dzisiejszy nie ma winnego – uważa Marcin Marszołek, prezes Stowarzyszenia “Wokanda”. Bo ani Skarb Państwa, ani MTK nie zamierzają zawrzeć ugody z poszkodowanymi. Ich roszczenia szacowane są na kilkadziesiąt milionów złotych.

Według Krzysztofa Węgra, to przerzucanie odpowiedzialności może doprowadzić do tego, że odszkodowań w ogóle nie będzie. Bo jak mówi, im więcej czasu upływa, tym zainteresowanie poszkodowanymi mniejsze. – W momencie, kiedy można taką tragedię wykorzystać, gdy można kreować swój wizerunek na tle ruin, na tle cudzej tragedii, to wtedy to jest na topie. A później nikt się tym nie interesuje, nikt się tym nie zajmuje – stwierdza.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dziś poszkodowani korzystają z pomocy stowarzyszeń i kilku kancelarii prawnych, które w ich imieniu starają się walczyć o odszkodowania. Być może zbliżająca się czwarta rocznica tragedii, w której zginęło sześćdziesiąt pięć osób, będzie dobrym momentem, żeby przypomnieć składającym obietnice, które składali.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button