Świat

Kuba / 15. rocznica demonstracji przeciwko rządom Castro

Zgromadzenie Oporu, skupiające 54 kubańskie organizacje opozycyjne działające na terenie USA i Kuby, urządziło tego dnia w różnych punktach Miami spotkania i konferencje dla przypomnienia protestu, który zmusił władze kubańskie do ograniczonego otwarcia w gospodarce. Było to m.in. dopuszczenie do obrotu podwójnej waluty: pesos krajowych i dewizowych, opartych na dolarze.

Władze zezwoliły też wtedy 37 tys. Kubańczyków na opuszczenie morzem wyspy i udanie się na emigrację do USA. Był to kolejny “legalny exodus” z Kuby.

Przed 15 laty tysiące Kubańczyków wyszło na ulice domagając się wolności i demokracji, aby wydobyć się z tego piekła” – oświadczył Angel Desfana, jeden z przywódców Zgromadzenia Oporu. Według Desfany, “dziś bardziej niż kiedykolwiek Kuba czuje, że musi pozbyć się reżimu”. “Naród kubański potrzebuje zmiany, ale nie ma odwagi się jej domagać – powiedział opozycyjny lider.

W Hawanie oficjalny organ Komunistycznej Partii Kuby, dziennik “Granma”, opublikował w środę na pierwszej stronie obszerny artykuł o wydarzeniach sprzed 15 lat. Jak podkreśla w depeszy z Hawany agencja Associated Press, która omawia treść artykułu, wydarzenia te stanowiły “jedną z niewielu poważnych prób, jakie zagroziły trwającemu prawie pół wieku panowaniu Fidela Castro”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

“Granma” przypomina, że 5 sierpnia 1994 roku, już po rozpadzie ZSRR i ustaniu radzieckiej pomocy gospodarczej i wymiany handlowej, brak żywności i paliwa oraz długotrwałe wyłączenia prądu doprowadziły latem 1994 roku do protestów ulicznych na Kubie. Grupy zdesperowanych Kubańczyków wtargnęły do zagranicznych ambasad, aby szukać azylu, a inni próbowali w porcie hawańskim opanować promy, aby odpłynąć do USA.

Artykuł w środowej “Granmie” ilustrowany jest zdjęciem Fidela Castro w polowym mundurze, który 5 sierpnia 1994 roku przybył na miejsce wydarzeń na hawańskim reprezentacyjnym bulwarze Malecon, aby przemówić do demonstrantów. – To był dla rewolucji najgorszy dzień – przypomina dziennik słowa wypowiedziane wówczas przez Castro.

Nie był to jedyny artykuł “Granmy” na temat wydarzeń z 1994 roku. Fidel Castro w pierwszą ich rocznicę oświadczył: “Przybyłem na miejsce (protestu) ponieważ musiałem tam być; to zasadniczy wymóg być z ludem w chwili, gdy wróg, który pracował nad tym długi czas, wywołał rozruchy”.

AP podkreśla, że przypominanie o proteście w mediach kontrolowanych przez państwo zdarza się rzadko.

Fidel Castro ze względów zdrowotnych zrzekł się definitywnie prezydentury w 2008 roku i od trzech lat nie pojawia się publicznie, chociaż formalnie pozostaje przywódcą partii komunistycznej. Przez ten czas publikował artykuły w dziennikach rządowych, ale ostatnio pojawiały się rzadko. Dało to asumpt pogłoskom, które rozchodzą się przed jego 83. urodzinami przypadającymi 13 sierpnia, że stan jego zdrowia wciąż się pogarsza.

Kuba stopniowo wyszła z kryzysu pierwszej połowy lat 90. ubiegłego stulecia spowodowanego rozpadem ZSRR i utratą miliardowych radzieckich subsydiów. Jednak obecny kryzys gospodarczy na świecie i straty w wysokości 10 miliardów dolarów spowodowane przez trzy cyklony, które nawiedziły wyspę w ubiegłym roku sprawiły, że ponownie pogrążyła się w ciężkiej zapaści.

Władze narzuciły ostatnio surowy program oszczędności energetycznych, w tym wyłączania klimatyzacji w budynkach państwowych i sklepach. 78-letni prezydent Raul Castro zapowiedział w tych dniach ograniczenie wydatków na ochronę zdrowia i edukację, które stanowiły dotąd konkretne zdobycze castrowskiej rewolucji.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button