Region

Kulturalna pustynia zamieni się w centrum sztuki

Cannes, Wenecja, Berlin, Gdynia… na filmowej mapie Europy właśnie pojawiło się jeszcze jedno miejsce – Bór Zapilski koło Częstochowy. W tej liczącej nieco ponad trzystu mieszkańców wsi rusza Międzynarodowy Festiwal Filmowy. – Najpierw myślałam, że to żart, że ktoś mnie wkręca w ukryta kamerę, ale później akcja się rozwinęła – przyznaje Barbara Bogus, sołtys Boru Zapilskiego.

Przyciśnięto przycisk losowego wybierania w Wikipedii i pierwsza miejscowością jaka się pojawiła był Bór Zapilski pod Częstochową. W związku z tym dzisiaj tutaj się znajdujemy – argumentuje wybór Aneta Ozorek, organizator International Random Film Festival. Taką formę wyboru lokalizacji festiwalu wybrali jego młodzi twórcy z Austrii i Finlandii. Losowo dobrano też repertuar. W sumie 25 filmów z 47 krajów, filmy fabularne, dokumenty i krótkometrażowe. Wśród nich jedna produkcja polska.

Operatywna pani Sołtys błyskawicznie zorganizowała we wsi, na placu przy siedzibie Koła Gospodyń Wiejskich, kino plenerowe. W salę kinową zamieniła się też jedna z szkolnych klas. – Mamy rzutnik, mamy filmy przy sobie, mamy tło i co więcej jest potrzebne, krzesła są, wiec jakoś daliśmy radę – mówi Miriam Sadowski, organizator festiwalu.

Na tym festiwalu nie będzie czerwonego dywanu, mimo to mieszkańcy wsi liczą na przyjazd wielkich gwiazd i to niekonieczne tych filmowych. Światowe produkcje na dużym ekranie ludzie oglądali tu ostatnio jakieś 30 lat temu. Wtedy do miejscowej remizy zawitało objazdowe kino. Dlatego widzów na seansach nie powinno zabraknąć. – Oczywiście, wybieram się do naszego kina, które jest w plenerze – dodaje pani sołtys.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na festiwalu skorzystają także turyści. – Przyjeżdżając tu nie spodziewałem się czegoś takiego. Prędzej spodziewalibyśmy się tego w jakimś większym mieście, natomiast tutaj jest to szok, ale dla nas bardzo przyjemny – przyznaje Dariusz Kubiak, turysta z Bytomia.

Organizatorom International Random Film Festival, czyli losowego festiwalu filmowego, udało się wcielić ideę sztuki, która wyszła do ludzi i to wcale nieprzypadkowo. – Nie po to jest kino, żeby tylko ci, co samemu kręcą to oglądali. Kino jest po to, żeby ludzi przyciągnąć i żeby pokazać im inny świat – dodaje Miriam Sadowski.

Dzięki festiwalowi ta do tej pory kulturalna pustynia, przynajmniej na dwa dni, zmieni się w europejskie centrum sztuki filmowej. Arkadiusz Loska, Silesia Informacje.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button